Mistrz Polski ucieka rywalom, trzecie zwycięstwo z rzędu Lecha Poznań – podsumowanie 20. kolejki Ekstraklasy

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Dzięki sobotniemu triumfowi we Wrocławiu i porażce Pogoni Szczecin, Legia Warszawa jeszcze mocniej ugruntowała pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy. Przewaga podopiecznych Czesława Michniewicza nad drugimi w tabeli Portowcami, którzy złapali w ostatnim czasie wyraźną zadyszkę, wynosi już siedem punktów. Katem Dumy Pomorza okazała się tym razem powracająca na właściwe tory ekipa Lecha Poznań. W czarnych barwach zaczyna malować się natomiast przyszłość Stali Mielec, która od momentu wznowienia rozgrywek nie zaznała smaku zwycięstwa i od kilku tygodni konsekwentnie zamyka ligową stawkę. Zapraszamy na nasze cotygodniowe podsumowanie weekendu w krajowym futbolu.

Dwudziestą serię gier zainaugurowało spotkanie pomiędzy Wisłą Kraków a Górnikiem Zabrze. Pomimo kilku dogodnych sytuacji wykreowanych przez obie strony, pojedynek przy ul. Reymonta zakończył się ostatecznie bezbramkowym remisem, co – biorąc pod uwagę boiskowe wydarzenia – wydaje się rezultatem jak najbardziej sprawiedliwym.

Podbeskidzie Bielsko-Biała wróciło do punktowania za sprawą wywalczonego niemal w ostatniej chwili remisu z Lechią Gdańsk. Piłkarze prowadzeni przez Piotra Stokowca po trafieniu Bartosza Kopacza z 86. minuty byli na najlepszej drodze do sięgnięcia po czwarte kolejne ligowe zwycięstwo, jednak chwilę później świetnie z dystansu przymierzył Kamil Biliński i ostatecznie zapewnił swojej drużynie upragniony punkt w starciu z faworyzowanym rywalem.

Trwa znakomita passa Filipa Starzyńskiego! 29-letni ofensywny pomocnik w tym tygodniu po raz kolejny przypomniał o sobie za sprawą dubletu. Do bramkowego dorobku były gracz KSC Lokeren dołożył jeszcze asystę, a jego Zagłębie Lubin pewnie pokonało Jagiellonię Białystok 3:0. Dla Miedziowych, których gra znów może cieszyć oko, jest to drugie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Bogdana Zająca nie potrafią natomiast wygrać już od pięciu kolejnych spotkań i konsekwentnie spadają w ligowej tabeli.

„Dobrze graliśmy drużynowo, ale świetnie zaprezentowały się również indywidualności, jak chociażby Filip Starzyński. Ważne, aby kontynuować w następnych meczach naszą dobrą grę. Dziś zdobyliśmy ważne trzy punkty. Jest to kluczowe dla dobrej atmosfery zarówno w szatni, jak i całym Klubie. Do następnego meczu będziemy przygotowywać się w dobrych humorach. Myślę, że zespół zagrał dobry mecz, ale zrobimy jeszcze analizę, aby wiedzieć, co mamy do poprawy. Czeka nas teraz trudny mecz z Górnikiem Zabrze. Musimy pracować, by w każdym kolejnym spotkaniu zdobywać trzy punkty” – stwierdził szkoleniowiec Zagłębia, Martin Ševela.

Ani Raków Częstochowa, ani Cracovia z pewnością nie są zadowolone z bezbramkowego remisu, jaki padł na stadionie w Bełchatowie. Rozczarowanie mogą odczuwać przede wszystkim piłkarze prowadzeni przez Marka Papszuna, którzy niewątpliwie liczyli na lepszy rezultat przeciwko znajdującemu się w głębokim kryzysie rywalowi. Podział punktów z „Pasami” jest zatem rozpatrywany w Częstochowie w kategoriach zmarnowanej szansy na choćby pozorne dotrzymanie kroku Legii.

Znakomita seria meczów bez porażki w wykonaniu Piasta Gliwice dobiegła końca przed dwoma tygodniami, ale podopieczni Waldemara Fornalika odpowiedzieli na niepowodzenie w najlepszy możliwy sposób – dwoma kolejnymi zwycięstwami. Choć trzeba uczciwie przyznać, że pokonanie Stali Mielec w bieżącym sezonie nie należy do szczególnie wymagających wyzwań, to popularnym Piastunkom warto poświęcić kilka ciepłych słów. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza kapitalna bramka z rzutu wolnego autorstwa Patryka Lipskiego.

Przypadek Pogoni Szczecin i Lecha Poznań dowodzi, jak wiele może się zmienić w piłce klubowej na przestrzeni dosłownie kilku tygodni. Do niedawna przodujący w tabeli Portowcy w niedzielę ulegli zespołowi Dariusza Żurawia, przez co przedłużyli swoją serię porażek do trzech kolejnych spotkań. Duma Wielkopolski notuje z kolei zupełnie odwrotną serię – trzy ostatnie mecze Kolejorza to komplet dziewięciu punktów! Bramkę na wagę triumfu zdobył tuż przed przerwą Bartosz Salamon, dla którego było to debiutanckie trafienie w polskiej Ekstraklasie.

Legia Warszawa z premedytacją wykorzystała potknięcia swoich rywali, skromnie pokonując na wyjeździe Śląsk Wrocław. Legioniści zwiększyli tym samym swoją przewagę nad Pogonią i Rakowem aż do siedmiu punktów i nie wydaje się, by na chwilę obecną ktoś mógł powstrzymać stołecznych przed obroną tytułu. Jedyną bramkę w spotkaniu kończącym weekendowe zmagania zdobył Paweł Wszołek, który z impetem wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Aż trudno uwierzyć, że to dopiero drugie trafienie byłego zawodnika QPR w obecnym sezonie!


Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*