Drugi finał Lewandowskiego! Bayern powalczy o szósty Puchar Europy w swojej historii

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Bayern Monachium będzie rywalem Paris Saint-Germain w finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów! Bawarczycy wywiązali się z roli wielkiego faworyta i pewnie pokonali Olympique Lyon 3:0, a wynik spotkania ustalił Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski kontynuuje imponującą serię 9 meczów z rzędu z przynajmniej jednym strzelonym golem w UCL i wciąż ma szansę na pobicie wielkiego osiągnięcia Cristiano Ronaldo.

Choć bukmacherzy i eksperci nie mieli wątpliwości, kto jest faworytem do zwycięstwa nie tylko w środowym meczu półfinałowym, ale także całych rozgrywkach UEFA Champions League, to w pierwszym kwadransie mistrzowie Niemiec mieli niespodziewane problemy z powstrzymywaniem groźnych ataków Depaya i spółki. Już na początku spotkania przed znakomitą szansą stanął reprezentant Holandii, ale nie potrafił skierować futbolówki do niemalże pustej bramki. Jeszcze lepszą okazję do otworzenia wyniku miał Ekambi, ale po przedryblowaniu defensorów Bayernu trafił piłką w słupek.

Niewykorzystane sytuacje błyskawicznie zemściły się na podopiecznych Rudiego Garcii – w 18. minucie fenomenalną akcję indywidualną zwieńczył golem Serge Gnabry, a kwadrans później dynamiczny skrzydłowy Die Roten wykorzystał jeszcze zamieszanie w polu bramkowym OL i dobił nieporadny strzał Lewandowskiego z bliskiej odległości. W drugiej połowie Bawarczycy kontrolowali już grę, a w samej końcówce zadali rywalom trzeci cios. Precyzyjne dośrodkowanie Kimmicha z rzutu wolnego pięknym uderzeniem głową wykończył polski napastnik, który tego wieczoru miał jeszcze kilka innych dogodnych sytuacji, aby powiększyć swój imponujący dorobek bramkowy.

Wyświetl ten post na Instagramie.

. W W W W W W W W W W Let’s go for W #⃣1⃣1⃣! 👊 #MissionLis6on #FCBayern #UCLfinal #UCL #packmas #PSGFCB

Post udostępniony przez FC Bayern München (@fcbayern)

Po siedmiu latach Bayern ponownie dotarł do decydującej batalii w Lidze Mistrzów. W niedzielnym finale piłkarze Hansiego Flicka ponownie będą faworytem, choć zdaniem niemieckiego szkoleniowca jego drużyna musi zdecydowanie poprawić organizację gry w defensywie. Paryżanie dysponują bowiem imponującą ofensywą, w której prym wiodą Neymar, Mbappé i Ángel Di María.

Dla „Lewego” konfrontacja z PSG będzie ostatnią możliwością na dogonienie, a nawet prześcignięcie Cristiano Ronaldo, który dzierży rekord liczby zdobytych goli w jednej edycji Champions League (17 trafień w sezonie 2013/14). Przede wszystkim lider kadry Jerzego Brzęczka stanie jednak przed szansą na swój pierwszy triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie. W 2013 roku wspólnie z kolegami z Borussii Dortmund musiał uznać wyższość… swojego obecnego pracodawcy, Bayernu.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*