EURO 2020: Rewelacyjni Włosi pewni udziału w fazie pucharowej, wielkie odrodzenie Bale’a

Potrzebujesz ok. 7 min. aby przeczytać ten wpis

Reprezentacja Włoch w kapitalnym stylu wywalczyła awans do 1/8 finału EURO 2020. Podopieczni Roberto Manciniego w drugim meczu fazy grupowej rozbili na własnym stadionie Szwajcarię 3:0, prezentując ponownie bardzo intensywny i efektowny futbol. Doppiettą popisał się rozgrywający jedno z najlepszych spotkań w karierze Manuel Locatelli, a końcowy wynik ustalił Ciro Immobile. Premierowe i zarazem kluczowe w kontekście dalszego udziału w turnieju zwycięstwo odnieśli natomiast Walijczycy, których do wygranej nad Turcją poprowadził duet Aaron Ramsey – Gareth Bale. Skromny triumf nad Finlandią odnotowali też Rosjanie.

EURO 2020, Rosja – Finlandia: Zmiany Czerczesowa przyniosły efekt

Po kompromitującym występie na inaugurację przeciwko Belgom (0:3) selekcjoner Sbornej wprowadził aż trzy korekty w podstawowym składzie i na pojedynek z Finlandią delegował do gry od pierwszej minuty bramkarza Matwieja Safonowa, stopera Igora Diwiejewa oraz ofensywnego pomocnika Aleksieja Miranczuka. Tym razem trenerska intuicja nie zawiodła Stanisława Czerczesowa, bowiem golkiper FK Krasnodar do spółki z ofiarnie interweniującymi rosyjskimi defensorami zachowali czyste konto, zaś piłkarz Atalanty zdobył pięknego gola na wagę kompletu punktów.

Fizyczny mecz na Gazprom Arenie w Petersburgu mógł jednak potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby w trzeciej minucie sędziowie uznali trafienie Joela Pohjanpalo. Powtórki pokazały, że napastnik Unionu Berlin w momencie dośrodkowania był minimalnie wychylony przed ostatniego obrońcę gospodarzy. „Byliśmy przekonani, że bramka po uderzeniu głową Pohjanpalo była prawidłowa. Chodziło dosłownie o centymetry…” – rozpamiętywał na pomeczowej konferencji prasowej trener Markku Kanerva. Później ambitna ekipa Suomi nie potrafiła już stworzyć sobie tak klarownej okazji bramkowej, za to wykazywać się musiał Lukas Hradecky. Dzięki jego znakomitym paradom popularni „Puchacze” uniknęli wyższej porażki.

Najważniejsze rozstrzygnięcia w grupie B zapadną zatem w ostatniej kolejce, kiedy to Finlandia zagra z Belgią, a Rosja z Danią. Zapunktowanie z liderem rankingu FIFA i jednym z głównych kandydatów do złota może okazać się zadaniem ponad możliwości kopciuszka z Półwyspu Skandynawskiego, tym niemniej w ojczyźnie Janne Ahonena wciąż wierzą w awans z trzeciego miejsca.

EURO 2020, Turcja – Walia: Gareth Bale znów cieszy się futbolem

W Realu Madryt Gareth Bale święcił swoje największe sukcesy (czterokrotnie triumfował w rozgrywkach UEFA Champions League oraz KMŚ, zdobył też dwa mistrzostwa Hiszpanii – przyp. red.), ale i przeżywał najtrudniejsze chwile w karierze, gdy został całkowicie odstawiony na boczny tor przez Zinédine’a Zidane’a. W pewnym momencie bardziej niż na grze w piłkę skupiał się na swojej pasji do golfa, a słynny już transparent „Walia. Golf. Madryt. W takiej kolejności” jest tego dobitnym dowodem. Wychowanek Southamptonu odżył dopiero na wypożyczeniu do Tottenhamu (16 bramek oraz 3 asysty), ale po Mistrzostwach Europy znów ma się stawić w ośrodku treningowym w Valdebebas. U nowego szkoleniowca Królewskich, Carlo Ancelottiego, może jednak stać się ważnym ogniwem, jeśli będzie prezentował tak imponującą formę, jak w środowej konfrontacji z Turcją.

Zwycięstwo Walijczyków to w głównej mierze zasługa właśnie Garetha Bale’a, który wykreował kolegom aż pięć klarownych sytuacji bramowych, a dwie z nich udało im się zamienić na gole. Fantastycznie wyglądała zwłaszcza jego współpraca z Aaronem Ramseyem, który już w pierwszej połowie powinien skompletować hat-tricka. Sam Bale także miał wymarzoną sposobność, aby wpisać się na listę strzelców, ale nie potrafił wykorzystać wywalczonego przez siebie rzutu karnego. Nawet fatalne pudło „z wapna” nie wpłynęło na końcową ocenę spektakularnego występu gwiazdora z Cardiff, w pełni zasłużenie uznanego za MVP meczu. „Zmarnowany rzut karny był dla mnie oczywiście rozczarowaniem, ale wtedy uwidocznił się mój charakter i chęć do walki. Nadrobiłem to dwiema asystami” – relacjonował po zakończeniu spotkania bohater Walijczyków.

Bale bardzo rzadko zawodzi zresztą w reprezentacji i głównie dzięki jego odrodzeniu na trwającym czempionacie fani „Smoków” mogą marzyć o czymś więcej niż tylko wyjście z grupy. Odmienne nastroje panują natomiast nad Bosforem. Turcja miała być jedną z rewelacji turnieju, tymczasem w dwóch meczach w Rzymie i w Baku drużyna Şenola Güneşa straciła już dwie bramki więcej (5) niż w całych eliminacjach do EURO 2020! Rozczarowują nie tylko obrońcy, ale też ofensywni liderzy Ay-Yıldızlılar, na czele z Burakiem Yilmazem czy Hakanem Çalhanoğlu. „Biorę za to pełną odpowiedzialność. Oni są dobrymi graczami, ale oczekiwaliśmy od nich więcej. Nie wypada jednak obwiniać wyłącznie piłkarzy” – powiedział rozczarowany Güneş.

EURO 2020, Włochy – Szwajcaria: Piękne oblicze Italii i efektowny awans z grupy

Aż sześć zdobytych goli, zero straconych, pełna dominacja nad rywalami, polot w ofensywie, imponująca intensywność gry – tak wygląda na EURO 2020 reprezentacja Włoch prowadzona przez Roberto Manciniego. Były menedżer Manchesteru City całkowicie odmienił oblicze Squadra Azzurra, a wspomnienia o mało atrakcyjnym catenaccio wydają się odległą historią. Tym razem pod włoski walec wpadli Szwajcarzy, którzy od pierwszego gwizdka sędziego Siergieja Karasiowa zostali zepchnięci do głębokiej obrony. Ataki lewą flanką napędzał kapitalnie dysponowany Leonardo Spinazzola, w środku pola rządził zaś duet Jorginho – Manuel Locatelli. Ten drugi rozegrał na Stadio Olimpico jedno ze swych najlepszych spotkań, zdobywając dwie bramki, czyli dokładnie połowę indywidualnego dorobku z ligowego sezonu 2020/21 w Sassuolo!

Świetnie zorganizowanych gospodarzy nie wytrąciła z rytmu nawet nieuznana bramka po rzucie różnym, a potem kontuzja Giorgio Chielliniego. Cały czas parli do przodu i chcieli koniecznie podwyższyć prowadzenie, co na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry udało się za sprawą trafienia Ciro Immobile. Przy okazji znów zachowali czyste konto po stronie strat (dziesiąty raz z rzędu!), w czym swój udział miał Gianluigi Donnarumma, który obronił mocny strzał z ostrego kąta Stevena Zubera. Dość napisać, że było to jedyne celne uderzenie, jakie oddali tego wieczoru Helweci…

„Szwajcaria to bardzo mocny zespół, więc nie był to wcale łatwy mecz. Wygraliśmy, bo chcieliśmy zwyciężyć za wszelką cenę. Wysoko na nich naciskaliśmy, tworzyliśmy sytuacje. Moi chłopcy spisali się bardzo dobrze. […] Z Walią też będziemy grać o zwycięstwo” – podsumował selekcjoner Roberto Mancini, cytowany przez serwis sport.tvp.pl.

Fenomenalnie prezentujący się Włosi urastają zatem do miana jednego z głównych kandydatów do końcowego triumfu. Media na Półwyspie Apenińskim w końcu mogą rozpływać się z zachwytu nad grą Azzurrich. „Te Włochy są cudowne! 3:0 w meczu ze Szwajcarią i reprezentacja zagra w kolejnej rundzie EURO 2020” – brzmi nagłówek w prestiżowym dzienniku „La Gazetta dello Sport” (tlumaczenie za onet.pl). „Włochy awansują do 1/8 finału i wydają się być konstrukcją idealną” – wtórują dziennikarze z „Corriere dello Sport”. Ale czy można się dziwić tym wszystkim peanom, skoro Italia wygrała właśnie 23 mecz na 32 rozegrane za kadencji Roberto Manciniego, a w 22 nie straciła gola?!

EURO 2020: Terminarz, mecze, gdzie oglądać?

We czwartek w ramach 2. kolejki fazy grupowej UEFA EURO 2020 odbędą się trzy spotkania. W grupie C o pierwsze punkty na turnieju powalczą Ukraina i Macedonia Północna, a w najciekawszym pojedynku dnia Dania zmierzy się z Belgią (grupa B). Wieczorem o godzinie 21:00 Holandia podejmie u siebie Austrię i jeśli wygra, również zapewni sobie promocję do fazy pucharowej. Transmisje ze wszystkich meczów przeprowadzi stacja TVP Sport.

Na zdjęciu wyróżniającym: Reprezentacja Włoch świętuje zwycięstwo nad Szwajcarią w meczu fazy grupowej UEFA EURO 2020; foto: Isabella Bonotto / Anadolu Agency – Pool via Getty Images Sport

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*