EURO 2020 wreszcie wystartowało! Efektowna inauguracja Włochów

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Z rocznym opóźnieniem rozpoczął się 16. turniej finałowy Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Wyjątkowy z wielu względów, bo rozsiany po całym kontynencie, przy zachowaniu restrykcyjnych wymogów sanitarnych, ale częściowo z kibicami na trybunach i udziałem reprezentacji Polski. Na inaugurację rozgrywanego w jedenastu krajach UEFA EURO 2020 Włosi rozprawili się przed własną publicznością z Turcją 3:0. Przewaga ekipy Squadra Azzurra w oddanych strzałach była jeszcze bardziej miażdżąca i wyniosła aż 24-3!

EURO 2020, mecz otwarcia: Włosi potwierdzili wysokie aspiracje

Selekcjoner Roberto Mancini odważnie zapowiedział przed rozpoczęciem EURO 2020, że chce doprowadzić Italię do finału na Wembley i ma ku temu mocne argumenty, wszak ostatnią porażkę za jego kadencji włoska drużyna poniosła we wrześniu 2018 roku z Portugalią w Lidze Narodów. Od tego czasu wygrała aż 23 na 28 spotkań, a w 21 zachowała czyste konto! O sile zespołu zbudowanego przez byłego menedżera Manchesteru City już na inaugurację turnieju przekonała się widziana przez wielu ekspertów w roli „czarnego konia” reprezentacja Turcji, mająca w swoim składzie kilku zawodników europejskiego formatu (m.in. stoper Caglar Söyüncü, rozgrywający Hakan Çalhanoğlu, czy napastnik Burak Yılmaz).

Młoda i ambitna jedenastka dowodzona przez Şenola Güneşa tylko w pierwszej połowie była jednak w stanie skutecznie odpierać ataki Włochów. Piłkarze znad Bosforu bronili się bardzo głęboko i mieli ogromne problemy z przetransportowaniem futbolówki na połowę przeciwnika. Gospodarze próbowali więc strzałów z dystansu, lecz najlepszą sytuację stworzyli po rzucie rożnym, kiedy groźnie główkował weteran Giorgio Chiellini. Skomasowana turecka defensywa pękła tuż po zmianie stron – piłkę do własnej bramki, po mocnym dośrodkowaniu Domenico Berardiego, skierował Merih Demiral. Podopieczni Manciniego nie zamierzali bynajmniej poprzestawać na jednym trafieniu i jeszcze mocniej przycisnęli rywala. Najpierw uderzenie kapitalnie dysponowanego tego wieczoru Leonardo Spinazzoli (nagroda MVP) dobił Ciro Immobile, a kilkanaście minut później złe wybicie bramkarza Uğurcana Çakıra zakończyło się serią trzech błyskawicznych podań i golem nieskutecznego do tego momentu Lorenzo Insigne.

Bezradnym Turkom nie pomogła nawet niezła zmiana Cengiza Ündera, który Stadio Olimpico zna przecież jak własną kieszeń. Wypożyczony do Leicester City skrzydłowy Romy oraz jego koledzy polegli zdecydowanie z faworytem z Półwyspu Apenińskiego, będąc gorszymi w każdym kluczowym elemencie piłkarskiego rzemiosła (3-24 w strzałach na bramkę, 39%-61% w posiadaniu piłki, 2-8 w rzutach różnych, 374-642 w liczbie wykonanych podań). Kolejne starcie z Walią urasta dla nich zatem do rangi meczu o być albo nie być na tych mistrzostwach. A przecież przed wyjazdem do Rzymu nadzieje w narodzie Atatürka znów zostały rozpalone niezwykle mocno…

„To nie był nasz dzień. Od początku traciliśmy piłkę i nie byliśmy w stanie ruszyć do przodu. Włosi były lepsi – przegraliśmy z lepszą drużyną” – podsumował na konferencji prasowej turecki selekcjoner Şenol Güneş, cytowany przez portal goal.pl.

EURO 2020: Terminarz, mecze, gdzie oglądać?

Przez najbliższy tydzień będą się odbywać już po trzy mecze fazy grupowej każdego dnia. W sobotę 12 czerwca o godz. 15 Walia podejmie Szwajcarię w drugim pojedynku grupy A, trzy godziny później rozpocznie się rywalizacja Dania – Finlandia, a od godz. 21 o pierwsze punkty na EURO 2020 powalczą Belgia i Rosja (oba spotkania grupa B). Transmisje ze wszystkich meczów przeprowadzi stacja TVP Sport.

Na zdjęciu wyróżniającym: reprezentacja Włoch w meczu otwarcia UEFA EURO 2020; foto: Burak Akbulut / Anadolu Agency via Getty Images Sport

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*