Futbol zagraniczny: Lewandowski z kolejnym rekordem, Lampard zwolniony z Chelsea!

Potrzebujesz ok. 13 min. aby przeczytać ten wpis

W miniony weekend klasę potwierdziło kilku reprezentantów Polski, którzy będą stanowić o sile drużyny budowanej przez nowego selekcjonera Paulo Sousę. Robert Lewandowski zdobył swojego 23. gola w tym sezonie Bundesligi i przy okazji ustanowił kolejny rekord. Doskonale spisali się również polscy bramkarze – Rafał Gikiewicz, Wojciech Szczęsny i Łukasz Skorupski. Niezbyt udany debiut w Olympique Marsylia zaliczył natomiast Arkadiusz Milik, zaś miejsce w podstawowym składzie Cagliari stracił Sebastian Walukiewicz. Z rolą rezerwowego wciąż musi godzić się Krzysztof Piątek, który niebawem będzie pracował z nowym trenerem. Zmiana na stanowisku szkoleniowca nastąpiła również w Chelsea, mimo że The Blues bez większych problemów wywalczyli w niedzielę awans do 1/8 finału Pucharu Anglii. Zapraszamy na podsumowanie najważniejszych piłkarskich wydarzeń w Europie.

Puchar Anglii: Liverpool i Arsenal poza burtą, ciężka przeprawa Manchesteru City na Whaddon Road

Przedostatni weekend stycznia zarezerwowany został w Anglii na rozgrywki FA Cup. Największą uwagę na etapie 1/16 finału przykuwały konfrontacje przedstawicieli Premier League. Southampton z Janem Bednarkiem w składzie pokonał Arsenal po samobójczym trafieniu Gabriela, a polski defensor zaliczył kilka skutecznych interwencji i zebrał bardzo pochlebne recenzje od zagranicznych dziennikarzy. Fachowy portal WhoScored przyznał mu notę 7,7/10 i tytuł piłkarza meczu, zaś lokalny serwis saintsmarching.com określił byłego gracza Lecha Poznań mianem „Polskiego Maldiniego”, zaznaczając, że po raz kolejny 24-latek zagrał na najwyższym poziomie.

Awans wywalczyły też inne zespoły z Polakami w składach. Barnsley Michała Helika wyeliminowało Norwich City Przemysława Płachety, zaś West Ham United pewnie ograł 4:0 trzecioligowy Doncaster Rovers. Od 1. do 83. minuty w bramce Młotów pewnie spisywał się Łukasz Fabiański (dwie udane obrony), a w samej końcówce zastąpił go debiutant – Nathan Trott. W kolejnej rundzie zagra też Brighton & Hove Albion, gdzie na oficjalny debiut czekają Jakub Moder (cały mecz wśród rezerwowych) i Michał Karbownik (poza kadrą). Mewy na własnym stadionie pokonały Blackpool 2:1.

Zgodnie z oczekiwaniami, największych emocji dostarczył angielski klasyk na Old Trafford. Manchester United i Liverpool stworzyły kapitalne widowisko, a kwestia awansu była otwarta do ostatnich sekund. Goście wyszli na prowadzenie niedługo po upływie premierowego kwadransa, kiedy to kapitalnym podaniem popisał się Roberto Firmino, a piękną podcinką wykończył akcję Mohamed Salah. Ten sam duet wypracował także drugiego gola dla The Reds – tyle, że wcześniej dwukrotnie do siatki trafili zawodnicy MU. Najpierw Mason Greenwood dogrywał do Marcusa Rashforda, a tuż po przerwie obaj Anglicy zamienili się rolami. Przy stanie 2:2 obie drużyny miały dogodne okazje bramkowe, ale decydujący okazał się precyzyjny strzał z rzutu wolnego Bruno Fernandesa na kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry. Fenomenalny Portugalczyk pojawił się na murawie ledwie kilka minut wcześniej, ale to wystarczyło, aby odcisnąć piętno na szlagierowym spotkaniu. Były kapitan Sportingu ma już na koncie w tym sezonie 16 bramek i 10 asyst we wszystkich rozgrywkach. „To zwycięstwo jest swoistym sygnałem, że możemy równać się z najlepszymi narzucając im własny styl gry” – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Ole Gunnar Solskjær.

Niespodziewane problemy z uporaniem się z czwartoligowym Cheltenham Town miał Manchester City. Podopieczni Pepa Guardioli dopiero po 80. minucie zaczęli trafiać do siatki, a od 59. minuty przegrywali 0:1! „Wiemy, że w rozgrywkach pucharowych na całym świecie i w Europie mniejsze drużyny mogą wyeliminować większe, ale byłem bardzo zadowolony z reakcji piłkarzy” – skomentował hiszpański szkoleniowiec wicemistrza Anglii.

Oprócz Obywateli, trzy gole zaaplikowali swoim rywalom także zawodnicy Burnley (3:0 z Fulham), Leicester City (3:1 z Brentford), Evertonu (3:0 z Sheffield Wednesday) oraz Chelsea (3:1 nad Luton Town). W rywalizacji z The Hatters hat-trickiem popisał się Tammy Abraham, jednak nie uchroniło to Franka Lamparda przez utratą posady. Jak informuje brytyjski dziennik „The Telegraph”, jego następcą ma zostać Thomas Tuchel.

W poniedziałek Wycombe Wanderers podejmie na Adams Park faworyzowany Tottenham. Mecze 1/8 finału odbędą się w połowie lutego.

Bundesliga: Lewandowski w pogoni za legendą, Gikiewicz bohaterem Augsburga!

Łatwą przeprawę mają za sobą gracze Bayernu. Bawarczycy bez trudu pokonali 4:0 pogrążone w kryzysie Schalke 04. Drugiego gola w meczu na Veltins-Arena zdobył Robert Lewandowski, który znajduje się na najlepszej drodze, aby wreszcie rozprawić się z historycznym osiągnięciem Gerda Müllera. Super snajper Die Roten zgromadził już 23 trafienia po 18. kolejkach i pod tym względem nikt nie może się z nim równać. Ponadto kapitan Biało-Czerwonych pobił rekord liczby spotkań wyjazdowych z przynajmniej jedną zdobytą bramką w Bundeslidze. W rywalizacji o Złotego Buta „Lewy” również mocno dystansuje konkurentów. Najlepszy piłkarz świata prowadzi z 46 punktami, a następny spośród przedstawicieli topowych lig europejskich jest Cristiano Ronaldo, który ustępuje liderowi aż o 16 „oczek”.

W tej kolejce główni konkurenci Bayernu masowo gubili punkty, dzięki czemu mistrzowie Niemiec znacząco powiększyli przewagę nad resztą stawki. Drugi w tabeli RB Lipsk ma już 7 punktów straty do obrońców tytułu, bowiem Czerwone Byki niespodziewanie uległy w sobotę FSV Mainz 2:3. Goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem wyrównywał obrońca Moussa Niakhate. Decydujący cios zadał natomiast Leandro Barreiro Martins, pokonując sprytnym strzałem z ostrego kąta Petera Gulacsiego. Dla ekipy Juliana Nagelsmanna było to już drugie niepowodzenie w tym miesiącu.

Siódmej porażki w sezonie doznała Borussia Dortmund, która poległa 2:4 w Mönchengladbach. Goście przez znaczną część pierwszej połowy prezentowali się wybornie, a technicznym kunsztem popisywali się zwłaszcza Jadon Sancho, Marco Reus i zdobywca doppelpacka, Erling Haaland. Cały trud włożony w poczynania ofensywne był jednak niweczony przez błędy w kryciu popełnianie przy stałych fragmentach gry – w ten sposób Źrebaki zdobyły aż 3 z 4 goli! W efekcie żółto-czarni wypadli w tabeli poza strefę pucharową.

Ważny triumf w kontekście walki o miejsca premiowane udziałem w kolejnej edycji Ligi Mistrzów UEFA odniósł Wolfsburg. Komplet punktów w starciu z Bayerem Leverkusen zapewnił Wilkom Ridle Baku. Taktyczną zmianę zaliczył w tym meczu Bartosz Białek, zastępując w 95. minucie Xavera Schlagera.

Z doskonałej strony na tle byłego pracodawcy zaprezentował się Rafał Gikiewicz. 33-letni golkiper Augsburga obronił rzut karny wykonywany przez Marcusa Ingvartsena, a dodatkowo zaliczył jeszcze trzy udane parady, czym walnie przyczynił się do wygranej swojego zespołu nad Unionem Berlin. Na ostatnich 10 minut na boisku pojawił się także Robert Gumny.

Coraz większy chaos panuje w berlińskiej Hercie. Po porażce 1:4 z Werderem Brema posady stracili trener Bruno Labbadia oraz dyrektor sportowy Michael Preetz. Krzysztof Piątek będzie więc pracował już z czwartym szkoleniowcem podczas swojej niespełna rocznej przygody stołecznym klubie. W sobotę były atakujący Milanu wszedł na ostatnie pół godziny rywalizacji i zdołał oddać tylko jeden niegroźny strzał.

LaLiga: Atlético na autostradzie do mistrzostwa, wielka forma En-Nesyriego

W miniony weekend po raz pierwszy od wielu tygodni komplet zwycięstw odniosła trójka hiszpańskich gigantów. Real Madryt bez trudu ograł na wyjeździe broniące się przed spadkiem Deportivo Alavés 4:1, a kapitalne spotkanie rozegrali środkowi pomocnicy Królewskich – Toni Kross i Luka Modrić, którzy łącznie zaliczyli 3 asysty. Dubletem popisał się natomiast Karim Benzema – francuski napastnik ma już na koncie 10 ligowych trafień. Królewskim udało się przynajmniej częściowo zatrzeć fatalne wrażenie po kompromitacji w Pucharze Króla z trzecioligowym Alcoyano.

Komplet punktów na Estadio Manuel Martínez Valero wywalczyła też Barcelona (bramki de Jonga i Puiga). W tym roku Blaugrana wygrała wszystkie cztery mecze w Primera División, a łącznie pozostaje niepokonana w lidze od 5 grudnia. Mimo istotnej zwyżki formy, Duma Katalonii nadal ma znaczącą, dziesięciopunktową stratę do prowadzącego Atlético Madryt. Podopieczni Diego Simeone uporali się w niedzielę z Valencią, mimo że przed upływem kwadransa przegrywali już 0:1 po fenomenalnym trafieniu Uroša Račicia. Los Colchoneros szybko wyrównali za sprawą dobrze dysponowanego tego wieczoru João Félixa (gol i asysta), a po zmianie stron całkowicie zdominowali Valencię. Swoją 12. bramkę w sezonie zdobył lider klasyfikacji strzelców Luis Suárez, a dzieła zniszczenia dopełnił rezerwowy Ángel Correa.

Urugwajskiemu snajperowi, który po 15. kolejkach LaLiga notuje najlepszy start w nowym klubie od debiutu Cristiano Ronaldo w Realu Madryt, niespodziewanie dotrzymuje kroku Youssef En-Nesyri. Marokańczyk ustrzelił w sobotę już drugiego hat-tricka w bieżących rozgrywkach, zapewniając Sevilli wygraną 3:0 nad Cadizem. Palanganas wrócili do czołowej czwórki, z której po bezbramkowym remisie z Huescą wypadł Villarreal.

Podziałem punktów zakończyło się ciekawe starcie na Anoeta, gdzie Real Sociedad podejmował Real Betis. Gospodarze prowadzili do 85. minuty po golach Isaka i Oyarzabala, lecz w samej końcówce roztrwonili wypracowaną wcześniej zaliczkę. Bohaterem Verdiblancos został weteran, 39-letni Joaquin. Remisem zakończyła się też potyczka Celty Vigo z SD Eibar, z którego niedawno został wypożyczony do tureckiego Alanyasporu skrzydłowy Damian Kądzior.

Serie A: Popis polskich bramkarzy, wpadki Milanu oraz Interu

Juventus wciąż nie traci nadziei na zdobycie dziesiątego Scudetto z rzędu, zwłaszcza że mediolański duet nieco wyhamował. W sobotę Inter bezbramkowo zremisował z Udinese, zaś Milan został rozbity przez grającą z ogromnym polotem Atalantę. Rossoneri powinni polec znacznie wyżej, ale kilkakrotnie ratował ich Gianluigi Donnarumma. W szeregach gości brylowali przede wszystkim strzelcy goli – Josip Iličić, Duván Zapata i dość nieoczekiwanie obrońca Cristian Romero. „Rywale byli lepsi, jednak my też jesteśmy dobrym zespołem. […] Teraz trzeba się błyskawicznie zrehabilitować i pokazać pewność siebie. Jesteśmy w czołówce i na pewno stać nas na to, aby walczyć o czołowe lokaty” – powiedział trener Milanu, Stefano Pioli.

Potknięcia czołowej dwójki wykorzystała Stara Dama, w szeregach której jednym z wyróżniających się zawodników jest w ostatnich tygodniach Wojciech Szczęsny. Były golkiper Arsenalu zanotował trzy kluczowe obrony w konfrontacji z Bologną, a jeszcze więcej pracy miał jego vis-à-vis – Łukasz Skorupski. Zabrzanin aż dziesięciokrotnie powstrzymywał rywali, w tym samego Cristiano Ronaldo, ale nie zapobiegł porażce 0:2. Obaj polscy bramkarze zebrali jednak we włoskich mediach mnóstwo pochwał. Dziennikarze prestiżowego dziennika „La Gazzetta dello Sport” uznali nawet Skorupskiego najlepszym piłkarzem meczu (nota 8/10)! Kolejny znakomity występ Szczęsnego podsumowali zaś słowami: „Jego forma to jeden z sekretów dobrej dyspozycji Juventusu – zawsze jest czujny i nie ma momentów dekoncentracji.”


Do dużej niespodzianki doszło w Weronie, gdzie miejscowy Hellas wygrał z Napoli 3:1, choć od siódmej sekundy (!) przegrywał po golu Lozano. Gialloblu zdołali jeszcze w pierwszej połowie odpowiedzieć trafieniem Federico Dimarco, zaś po przerwie dwukrotnie zaskoczyli defensywę gości. Spośród dwójki naszych rodaków przebywających na murawie Stadio Marcantonio Bentegodi znacznie lepsze wrażenie pozostawił po sobie Paweł Dawidowicz. Defensor z Olsztyna znakomicie radził sobie z kryciem Lorenzo Insigne i podawał na wysokiej skuteczności 87%. Rozczarował zaś Piotr Zieliński, który nie zdołał oddać ani jednego strzału, nie wygrał też żadnego dryblingu i został bardzo nisko oceniony przez włoskie media.

W miniony weekend naprzeciwko siebie stanęli także Kamil Glik i Karol Linetty. Starcie ich zespołów zakończyło się remisem 2:2, a obaj reprezentanci Polski otrzymali po żółtej kartce. Stoper Benevento mógł nawet otworzyć wynik spotkania, ale jego trafienie zostało anulowane przez VAR ze względu na niedozwolone zagranie ręką.

Miejsce w podstawowym składzie Cagliari po serii słabszych występów stracił Sebastian Walukiewicz. Odstawienie od składu 20-letniego defensora nie pomogło jednak Sardyńczykom w przerwaniu czarnej serii. Drużyna Eusebio Di Francesco przegrała właśnie siódmy mecz z rzędu (0:1 z Genoą), co nie oznacza bynajmniej rychłej zmiany na stołku trenerskim. Szkoleniowiec, który przez kilka lat budował solidne fundamenty w Sassuolo, otrzymał właśnie od prezesa Cagliari… nową umowę obowiązującą do 2023 roku.

W pozostałych meczach Roma po dramatycznej końcówce zrewanżowała się Spezii za kompromitację sportową i organizacyjną w Pucharze Włoch, zdobywając gola na 4:3 w drugiej minucie doliczonego czasu gry! Bartłomiej Drągowski mógł cieszyć się z trzech punktów wywalczonych w starciu z Crotone Arkadiusza Recy (aż trzy oddane strzały i dwa skuteczne dryblingi), a Bartosz Bereszyński i jego koledzy z Sampdorii zachowali czyste konto w spotkaniu z Parmą, triumfując 2:0 na Stadio Ennio Tardini.

Ligue 1: Pogrom w Derbach Doliny Rodanu, nieudany debiut Milika w Marsylii

Z pewnością nie tak wyobrażał sobie Arkadiusz Milik powrót do rywalizacji o punkty po 168 dniach przerwy. Nowy nabytek Olympique’u Marsylia otrzymał od André Villasa-Boasa około pół godziny w debiucie w Ligue 1 i większość tego czasu spędził poza polem karnym. Co więcej, był zamieszany w stratę drugiego gola, gdy nie upilnował przy rzucie rożnym Aureliena Tchouameniego. Wynik na 3:1 dla AS Monaco ustalił kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego Stevan Jovetić. Szansę na przełamanie serii czterech spotkań bez wygranej marsylczycy będą mieli w najbliższą sobotę, gdy podejmą u siebie uczestnika tegorocznej edycji Champions League – Stade Rennais.

Zaskakująco jednostronny okazał się derbowy pojedynek pomiędzy AS Saint-Étienne a Olympique’m Lyon. Goście rozbili lokalnego rywala aż 5:0 po dubletach byłego piłkarza Wisły Kraków, Marcelo oraz napastnika Tino Kadewere, a także trafieniu samobójczym Denisa Bouangi. Les Gones wciąż mają dwa oczka straty do liderującej dwójki – OSC Lille i Paris Saint-Germain.

Popularne Dogi w tej kolejce skromnie pokonały Rennes dzięki bramce Jonathana Davida, a mistrzowie Francji byli bezlitośni dla grającego od 19. minuty w osłabieniu Montpellier. W piątkowy wieczór na Parc des Princes błyszczał Kylian Mbappé, który do dwóch goli dołożył asystę przy trafieniu Neymara. Reprezentant Les Bleus jest teraz z czternastoma golami samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców francuskiej ekstraklasy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*