Liga Europy: Koncertowa gra Zielińskiego nie wystarczyła do awansu. Napoli i Leicester City poza burtą!

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Czwartkowe mecze rewanżowe 1/16 finału Ligi Europy przyniosły kilka sporych niespodzianek. Leicester City po bezbarwnej grze odpadło z czeską Slavią Praga, z kolei Bayer Leverkusen poległ w konfrontacji ze szwajcarskim Young Boys Berno. W dalszej fazie rozgrywek nie zobaczymy też Napoli, które mimo szybko zdobytego gola przez Piotra Zielińskiego nie potrafiło odrobić strat z Granady.

To był bez wątpienia jeden z najlepszych występów Piotra Zielińskiego w obecnym sezonie. Polski rozgrywający już w trzeciej minucie przeprowadził spektakularny rajd przez niemal pół boiska, zakończony golem otwierającym wynik spotkania na Stadio Diego Armando Maradona. Wydawało się, że rozpoczynający mecz z dużym animuszem gospodarze bez trudu odrobią straty z pierwszego starcia w Granadzie, jednak znów dały o sobie znać problemy neapolitańczyków w defensywie. Pozostawiony zupełnie bez krycia w polu karnym Ángel Montoro precyzyjnie przymierzył głową w 25. minucie, czym mocno skomplikował sytuację drużyny z Kampanii. Z trzech goli potrzebnych do awansu Partenopei zdołali wbić zaledwie jednego – do siatki przed upływem godziny gry trafił Fabian Ruiz. Najwięcej prób podejmował natomiast Zieliński. Wychowanek akademii Zagłębia Lubin oddał aż 5 strzałów, zaliczył 4 odbiory i regularnie uczestniczył w budowaniu ataków swojego zespołu. Szkoda tylko, że do jego znakomitego poziomu nie dostosowało się wielu partnerów…

Awans Granady to oczywiście duża niespodzianka, ale jeszcze większą sprawili piłkarze Slavii Praga i Young Boys Berno. Świetnie zorganizowani Czesi przez 180 minut rywalizacji z Leicester City nie skapitulowali ani razu, a w drugiej połowie rewanżowego pojedynku na King Power Stadium wyprowadzili dwa ciosy, które zapewniły im promocję do 1/8 finału. Duża w tym zasługa świetnie dysponowanego strzelca drugiej bramki – senegalskiego napastnika Abdallaha Simy, którym już teraz interesują się czołowe europejskie kluby. Z kolei mistrzowie Szwajcarii wbili Bayerowi Leverkusen łącznie aż 6 goli, niemiłosiernie karcąc kontratakami zespół Petera Bosza.

Mimo odpadnięcia Lisów, na placu boju pozostały jeszcze trzy inne angielskie ekipy. Manchester United bezbramkowo zremisował na Old Trafford z Realem Sociedad, choć goście już w pierwszym kwadransie mogli wyjść na prowadzenie. Z rzutu karnego spudłował Mikel Oyarzabal, a jego koledzy z linii pomocy oraz ataku byli nieskuteczni w sytuacjach podbramkowych. Baskowie nie dokonali więc piłkarskiego cudu i czterobramkowa zaliczka Czerwonych Diabłów z pierwszego spotkania została utrzymana. Bez trudu awans do najlepszej szesnastki UEL wywalczył także Tottenham, który już w środę pokonał 4:0 Wolfsberger (8:1 w dwumeczu). Dubletem popisał się na co dzień rezerwowy snajper Kogutów – Carlos Vinícius, a po jednym trafieniu dołożyli Dele Alli oraz Gareth Bale.

Jedno z najciekawszych widowisk na tym etapie Ligi Europy stworzyli zawodnicy Arsenalu i Benfiki. Faworyzowani Kanonierzy – mimo, że przez większość meczu posiadali inicjatywę i dłużej utrzymywali się przy piłce – przegrywali już 1:2 (fatalny błąd Caballosa przy drugim golu dla gości – red.), lecz dość szybko udało im się odrobić staty za sprawą Kierana Tierneya, a tuż przed upływem regulaminowego czasu gry przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ten sukces to przede wszystkim zasługa doskonale współpracującego tego wieczoru duetu Pierre-Emerick Aubameyang (dublet) & Bukayo Saka (dwie asysty).

W pozostałych meczach ciekawie było również w Eindhoven, gdzie PSV wypuściło awans w samej końcówce batalii z Olympiacosem, a także w Glasgow. Rangers FC i Royal Antwerp po raz drugi urządzili sobie bowiem kanonadę strzelecką, z której zwycięsko ponownie wyszli podopieczni Stevena Gerrarda. Wynik dwumeczu (9:5), choć bardzo efektowny, mógł być nawet wyższy, gdyby Szkoci wykorzystali wszystkie dogodne okazje.

Do kolejnej fazy zmagań w Lidze Europy przystąpią też AC Milan, AS Roma, Villarreal, Szachtar Donieck, Ajax Amsterdam, Dinamo Zagrzeb, Molde i Dynamo Kijów, w którym podstawowym prawym obrońcą jest reprezentant Polski – Tomasz Kędziora.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*