Liga Narodów: Hiszpania zdeklasowała Niemców, hat-trick Ferrana Torresa!

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Reprezentacja Hiszpanii rozbiła w Sewilli Niemców aż 6:0 i w efektownym stylu zapewniła sobie udział w przyszłorocznym turnieju finałowym UEFA Nations League. Podopieczni Luisa Enrique dołączyli tym samym do Francuzów, którzy awans wywalczyli już w miniony weekend. We wtorek Trójkolorowi potwierdzili dominację w swojej grupie zwycięstwem nad Szwecją.

Mecze w Lidze Narodów Joachim Löw często traktował jako okazję do eksperymentów kadrowych, ale na Estadio La Cartuja posłał w bój wiele swoich gwiazd, na czele z aktualnymi triumfatorami Ligi Mistrzów. Stawką starcia w stolicy Andaluzji był przecież awans do turnieju Final Four i rywalizacja w mniej licznej, a więc pięciozespołowej grupie eliminacyjnej do MŚ 2022. Należało zatem spodziewać się wyrównanego widowiska na wysokiej intensywności, tymczasem to gospodarze zaprezentowali jedynie futbol na najwyższym poziomie. Dominacja odmłodzonego zespołu La Roja, w którym prym wiodą już nie piłkarze Barcelony i Realu Madryt, ale zawodnicy grający na co dzień w Serie A (Morata, Fabian Ruiz) czy Premier League (Rodri, Ferran Torres), była wprost przygniatająca. Dość powiedzieć, że Niemcy – niczym reprezentacja Polski w Sassuolo – nie potrafili oddać choćby jednego celnego strzału! Z kolei Hiszpanie imponowali wysokim pressingiem oraz swobodą w konstruowaniu akcji. Efekt? Trzybramkowe prowadzenie już do przerwy, kilkanaście stworzonych sytuacji i przewaga w niemal wszystkich aspektach piłkarskiego rzemiosła.

W drugiej połowie Koke i spółka nie zamierzali zwalniać tempa. Najjaśniej błyszczał wspomniany Torres, który skompletował hat-tricka, a mógł nawet skończyć mecz z bardziej okazałym dorobkiem. Na kolejnego gola polował też Morata, z kolei rozgrywający Napoli znakomicie dyrygował grą całej drużyny, co zaowocowało trzema asystami. Dzieła zniszczenia dopełnił rezerwowy napastnik Mikel Oyarzabal.

Historyczne zwycięstwo reprezentacji Hiszpanii nastąpiło akurat w najmniej spodziewanym momencie – podczas pokoleniowej zmiany warty. Okazuje się jednak, że świeża krew wspierana kilkoma doświadczonymi graczami może stworzyć ekscytującą mieszankę, która na EURO ma szansę powalczyć nawet o medal. Na drodze do tego celu stanie w fazie grupowej nasza kadra, która dekadę temu doznała identycznego upokorzenia, co sąsiedzi zza Odry – wówczas zespół prowadzony przez Franciszka Smudę wyjechał z bagażem sześciu bramek z Murcji.

Hiszpanie i Francuzi to pierwsi półfinaliści turnieju finałowego UEFA Nations League w sezonie 2020/21. Les Bleus przeszli przez grupowe zmagania bez choćby jednej porażki, a na zakończenie ograli Szwedów 4:2. Kolejne dwa trafienia w narodowych barwach zanotował Olivier Giroud, którego od rekordzisty Thierry’ego Henry’ego dzieli już tylko 7 goli.


Pyrrusowe zwycięstwo odnieśli także Portugalczycy, aczkolwiek szalę na swoją korzyść zdołali przechylić dopiero w 90. minucie. Niespodziewanym bohaterem okazał się stoper Manchesteru City, Ruben Dias (dublet). Pełny mecz na prawej obronie w chorwackiej ekipie zaliczył natomiast gracz Legii Warszawa, Josip Juranović.

W środę o awans powalczą Włosi, Holendrzy i Polacy, a także Belgowie i Duńczycy. Turniej finałowy zaplanowano na 6-10 października 2021 roku. Gospodarz zostanie wyłoniony spośród najlepszej czwórki.


Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*