Ligi zagraniczne: Udany weekend reprezentantów Polski. Lewandowski, Milik, Krychowiak i inni z golami!

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Robert Lewandowski wrócił do gry po kontuzji i uczcił ten powrót bramką wbitą FSV Mainz, jednak jego Bayern poległ na Opel Arena 1:2. W ten weekend ważne gole dla swoich klubów strzelali też Arkadiusz Milik, Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus czy Rafał Augustyniak.

W listopadzie w seniorskiej reprezentacji Polski zadebiutował Robert Gumny. Obrońca Augsburga co prawda nie dostał powołania na marcowe mecze, ale w ostatni piątek na pewno przypomniał o sobie Paulo Sousie. W 31. kolejce Bundesligi strzelił pierwszego gola w barwach nowej drużyny i był bardzo bliski drugiego. Ostatecznie zespół Gumnego i Rafała Gikiewicza przegrał z 1. FC Koeln 2:3, a dwie bramki dla Kolonii zdobył znany z występów w Polsce Ondrej Duda.

Po czterech tygodniach przymusowej przerwy do gry wrócił Robert Lewandowski. Lider klasyfikacji strzelców Bundesligi wyszedł w pierwszym składzie na mecz z FSV Mainz, który Bayern Monachium niespodziewanie przegrał 1:2. Polski snajper strzelił honorowego gola w doliczonym czasie i zostały mu już tylko trzy trafienia, aby wyrównać historyczny rekord 40 bramek w jednym sezonie należący od lat do Gerda Muellera.

Rosyjska Priemjer Liga: goleador Krychowiak!

W znakomitej formie strzeleckiej jest też Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa zdobył dwie bramki w wyjazdowym meczu ligi rosyjskiej z FC Tambow (5:2) i w sumie w tym sezonie ma ich już dziewięć! Pierwszego gola w sezonie strzelił też Maciej Rybus, który w 80. minucie ustalił wynik spotkania.

Również w piątek z dobrej strony pokazał się Arkadiusz Milik. Jego Olympique Marsylia pokonał na wyjeździe Stade Reims 3:1, a napastnik reprezentacji Polski tuż przed przerwą strzelił gola na 2:1. W drugiej połowie dołożył jeszcze jednego, ale sędzia nie uznał go, bo piłkarz był na niewielkim spalonym.

Premier League: Fabiański robił, co mógł

To samo spotkało Jakuba Modera, który trafił na 1:1 w meczu Brighton & Hove Albion z Sheffield United, ale VAR nie uznał tej bramki. Byłby to jego premierowy gol w Premier League. Ostatecznie Brighton przegrało 0:1. W takim samym rozmiarze poległ West Ham United w spotkaniu z Chelsea. Łukasz Fabiański robił, co mógł – zwłaszcza w drugiej połowie uchronił Młoty przed wyższą przegraną, ale raz skapitulował po strzale z bliska Timo Wernera.

Na Półwyspie Apenińskim w pojedynku polskich bramkarzy nie było rozstrzygnięcia. Fiorentina Bartłomieja Drągowskiego zremisowała u siebie z Juventusem Wojciecha Szczęsnego 1:1. Bardziej widowiskowy był natomiast czwartkowy mecz Napoli z Lazio. Gospodarze wygrali 5:2, a bardzo ładną asystę przy golu Driesa Mertensa na 4:0 zanotował Piotr Zieliński.

Powody do zadowolenia mają też piłkarze, którzy w marcu zadebiutowali w reprezentacji. Rafał Augustyniak strzelił gola na wagę remisu w meczu Uralu Jekaterynburg z Achmatem Grozny, a Michał Helik zaliczył asystę w wygranym 1:0 spotkaniu z Rotherhamem. Jego Barnsley na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego zapewniło sobie udział w barażach o awans do Premier League.

Pewny mistrzostwa Ukrainy jest za to Tomasz Kędziora. Niepowołany ostatnio do reprezentacji obrońca grał do przerwy w meczu Dynama Kijów z Inhułeciem Petrowe (5:0). Kędziora jest czwartym Polakiem, który zdobył tytuł mistrzowski na Ukrainie – po Mariuszu Lewandowskim, Wojciechu Kowalewskim i Łukaszu Teodorczyku.

Na zdjęciu wyróżniającym: Robert Lewandowski; foto: Alexander Scheuber / Getty Images

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*