Startuje nowy sezon PlusLigi. Wielkie wyzwanie dla klubów i działaczy

Potrzebujesz ok. 5 min. aby przeczytać ten wpis

Piątkowy mecz w Nysie zainauguruje rozgrywki 2020/21 w lidze mistrzów świata. Rozpoczynający się sezon będzie wyjątkowy z wielu względów – hale nie wypełnią się już kibicami do ostatniego miejsca, a wszystkie mecze oraz treningi będą odbywały się wedle narzuconego odgórnie reżimu sanitarnego.

Zamiast ożywionej dyskusji na temat transferów czy potencjału poszczególnych zespołów PlusLigi, siatkarskie środowisko wciąż debatuje nad tym, czy tegoroczne zmagania ligowe uda się zwieńczyć na parkiecie, a nie w gabinetach włodarzy PLS. Ubiegły sezon zakończył się bowiem bezprecedensowym rozstrzygnięciem, a więc nieprzyznaniem tytułu mistrzowskiego. Najwyżej sklasyfikowana wówczas drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle musi zatem poczekać na dziewiąty triumf w swojej historii, ale także w tym roku przystępuje do rozgrywek w roli faworyta.

„Nie chcemy obiecywać, że zdobędziemy mistrzostwo Polski i awansujemy do wielkiego finału Ligi Mistrzów, bo ten sezon będzie bardzo trudny dla wszystkich, nie tylko w Polsce, ale i Europie. My jednak chcemy walczyć i zrobimy wszystko, aby te najwyższe cele osiągnąć” – deklaruje prezes ZAKSY, Sebastian Świderski.

W ten piątek podopieczni Nikoli Grbicia rozegrają inauguracyjny mecz przeciwko beniaminkowi z Nysy. Szansę na ligowy debiut w zespole Trójkolorowych mają nowe nabytki – środkowy Jakub Kochanowski oraz atakujący Bartłomiej Kluth. Obaj siatkarze pokazali się z dobrej strony już podczas ubiegłotygodniowego turnieju o Superpuchar Mistrzów, który wygrali właśnie kędzierzynianie.


https://www.facebook.com/zaksa.kk/photos/a.10150180128526482/10157726444296482/

Największe szanse na detronizację aktualnego mistrza Polski daje się wzmocnionym ekipom z Warszawy i Bełchatowa. Stołeczny zespół zasilił kolejny mistrz świata – Artur Szalpuk, a także Michał Superlak, Jan Fornal (obaj z MKS-u Będzin), Jakub Ziobrowski (Cuprum Lubin) i hiszpański rozgrywający Angel Trinidad de Haro (Tours VB). Najciekawszych ruchów w letnim okienku dokonali jednak działacze Skry, którym udało się wypożyczyć Mateusza Bieńka z włoskiego Cucine Lube Civitanova oraz zakontraktować brązowego medalistę IO 2016 i triumfatora Pucharu Świata 2015 – Taylora Sandera. Amerykanin wraca do gry po ciężkiej kontuzji barku, przez którą stracił cały poprzedni sezon, dlatego w premierowym spotkaniu z Cuprum Lubin prawdopodobnie nie zobaczymy go jeszcze w żółto-czarnej koszulce meczowej w pełnym wymiarze.

„Od lat PGE Skra liczy się w walce o mistrzostwo Polski i zamierzamy walczyć o 10. tytuł. Nie mamy zamiaru ukrywać naszego celu, bo pod tym kątem budowaliśmy zespół. Na starcie ligi trzeba jednak myśleć o tym, by najpierw zająć dobrą pozycję przed play off, a następnie znaleźć się w finale” – odważnie zapowiada przed sezonem 2020/21 opiekun Skry Bełchatów, Michał Mieszko Gogol.

Swoich ambicji nie kryją także w Jastrzębiu oraz Rzeszowie. Oba kluby zamierzają konsekwentnie odbudowywać niedawną potęgę, a krokiem w tym kierunku mają być mocno przebudowane kadry. Ciekawy duet przyjmujących w zespole prowadzonym od tego sezonu przez Luke’a Reynoldsa powinni stworzyć Yacine Louati (pozyskany z Vero Volley Monza) i Tomasz Fornal, których będzie wspierał rezerwowy Rafał Szymura (ex GKS Katowice). Na całkowitą rewolucję zdecydowali się natomiast działacze Resovii. Latem pozyskano aż 11 nowych graczy, a przede wszystkim podpisano kontrakt z utytułowanym szkoleniowcem – Alberto Giulianim. 55-letni Włoch ma na swoim koncie trzy mistrzostwa Włoch z Bre Banca Lannutti Cuneo oraz Cucine Lube Banca Macerata, a także srebro ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w roli selekcjonera reprezentacji Słowenii. W stolicy Podkarpacia będzie musiał szybko stworzyć dobrze funkcjonujący zespół z siatkarzy o uznanej renomie, jak Fabian Drzyzga, Klemen Čebulj, Robert Taht, Jeffrey Jendryk, Nicolas Szerszeń, czy Piotr Hain.

Szyki faworytom będą starały się pokrzyżować także ekipy Trefla Gdańsk i Czarnych Radom. Po bagatela siedemnastu latach spędzonych w Bełchatowie (7 mistrzostw, 9 Pucharów Polski, srebrny i dwa brązowe medale Ligi Mistrzów – przyp. red.) na Pomorze przeniósł się doświadczony Mariusz Wlazły, zaś zespół z Mazowsza zasilili reprezentanci swoich krajów – Brazylijczyk Lucas Loh oraz Dawid Konarski.

We wszystkich klubach PlusLigi podkreślają jednak, że ich głównym rywalem w rozpoczynającym się sezonie może okazać się… koronawirus. Oby tym razem wprowadzone przez PLS regulacje wytrzymały konfrontację z niewidzialnym przeciwnikiem, a najlepsi siatkarscy kibice na świecie mogli wypełnić hale szczelniej niż tylko w połowie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*