TOP 5 najciekawszych zimowych transferów w PKO Ekstraklasie

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

W piątek 29 stycznia do gry po zimowej przerwie wraca piłkarska Ekstraklasa. Choć do zamknięcia styczniowego okna transferowego pozostało jeszcze kilka dni, to dobry moment, aby wybrać najciekawsze dotychczasowe wzmocnienia, jakich dokonały polskie kluby.

5. Łukasz Bejger (Śląsk Wrocław)

Nieczęsto piłkarz Manchesteru United przechodzi do Ekstraklasy. Haczyk tkwi w tym, że Bejger nigdy nie zagrał w pierwszej drużynie Czerwonych Diabłów, a jedynie czasami z nią trenował. Ostatnio przestał się nawet łapać do zespołu rezerw. 19-latek, który ostatnie dwa i pół roku spędził w Anglii, chce wreszcie spróbować swoich sił w seniorskiej piłce. Poza tym w Śląsku planują go wystawiać tam, gdzie najlepiej się czuje – na środku defensywy, podczas gdy w Anglii próbowali z niego zrobić prawego obrońcę. Jest wychowankiem akademii Lecha i reprezentantem Polski do lat 19.

4. Iwo Kaczmarski (Raków Częstochowa)

Raków tej zimy przeprowadził kilka ciekawych transferów. Pod Jasną Górę wrócił obrońca Jarosław Jach, ściągnięto też niechcianego w Cracovii, choć utalentowanego pomocnika Mateusza Wdowiaka. Nowym bramkarzem jest Słowak Dominik Holec. Ale konkurencja na pewno najbardziej zazdrości wiceliderowi transferu Iwo Kaczmarskiego. Pomocnik kupiony z Korony Kielce ma zaledwie 16 lat, a już regularnie gra w seniorach i ma łatkę wielkiego talentu. Biły się o niego czołowe kluby, ale uzdolniony nastolatek wybrał zespół Marka Papszuna, gdzie może znakomicie się rozwinąć.

3. Jesper Karlström (Lech Poznań)

Lech to król zimowego polowania. Zapewnił sobie między innymi usługi Radosława Murawskiego, ale to dopiero od lipca 2021. Pierwszym zimowym wzmocnieniem był grający na tej samej pozycji Jesper Karlström – 25-letni Szwed i dotychczasowy kapitan Djurgardens IF. Agresywny defensywny pomocnik ma zastąpić Jakuba Modera, który odszedł do angielskiego Brighton. Jest jednak graczem o zupełnie innej charakterystyce. Przemawia za nim doświadczenie – ze swoim poprzednim zespołem zdobył mistrzostwo, ale nigdy nie grał poza ojczyzną.

2. Bojan Nastić (Jagiellonia Białystok)

W przeszłości różnie to bywało z transferami piłkarzy z Bałkanów do Jagiellonii, ale Nastić „na papierze” będzie cennym wzmocnieniem. Lewy obrońca przyszedł z białoruskiego BATE Borysów, w barwach którego zaliczył aż 11 asyst w 30 meczach. W przeszłości był też mistrzem Belgii w barwach KRC Genk. Reprezentant Bośni i Hercegowiny będzie faworytem do gry w pierwszym składzie Dumy Podlasia, ale konkurencja jest liczna – na lewej obronie mogą bowiem grać Bartłomiej Wdowik, Islandczyk Böðvar Böðvarsson i kolejny nowy nabytek, Nigeryjczyk Godfrey Stephen.

1. Bartosz Salamon (Lech Poznań)

Kolejorz ściągnął Karlströma, Murawskiego, ale też dwóch stoperów: Antonio Milicia i właśnie Salamona. Chorwat jest sporą niewiadomą, za to 29-letni Polak na razie wygląda na transferowy strzał w dziesiątkę. Rozegrał blisko 70 meczów na poziomie Serie A i 140 w Serie B. Grał w Brescii, Sampdorii czy Frosinone, a ostatnio w SPAL Ferrara. Był nawet piłkarzem słynnego Milanu, ale nigdy w nim nie zadebiutował. Jest byłym reprezentantem Polski (znalazł się m.in. w kadrze na EURO 2016). W teorii powinien dać Lechowi stabilność w tyłach, której tak brakowało jesienią.

Na zdjęciu wyróżniającym: Prezentacja Bartosza Salamona w Lechu Poznań; foto Przemysław Szyszka / lechpoznan.pl

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*