Triumf Toronto Raptors nad Memphis Grizzlies 108:99 oznacza, że zgodnie z nowym regulaminem rozgrywek NBA – wprowadzonym wyjątkowo na czas pandemii – stawkę drużyn walczących o mistrzowskie pierścienie uzupełni zwycięzca dodatkowej rywalizacji pomiędzy zespołami z ósmego i dziewiątego miejsca w Konferencji Zachodniej!
O tej zmianie w regulaminie najlepszej koszykarskiej ligi świata dyskutowało się bardzo wiele, jednak większość ekspertów i obserwatorów NBA pozytywnie odnosiła się do pomysłu rozegrania barażu o awans do fazy play-off w sytuacji, gdy różnica dzieląca na koniec sezonu zasadniczego 8. oraz 9. drużynę w tabeli będzie nie większa niż 4 zwycięstwa. Także wielu kibiców z niecierpliwością wyczekiwało dodatkowego starcia o stawkę i po niedzielnej porażce Grizzlies z Raptors wiadomo już, że do takowej konfrontacji dojdzie w Konferencji Zachodniej!
Playoff hopes are alive for the @memgrizz, @trailblazers, @spurs & @Suns! #WholeNewGame
Who will face-off in Play-In Games? pic.twitter.com/lbewCDHns3
— NBA (@NBA) August 10, 2020
Szansę na udział w barażu wciąż mają aż 4 zespoły na Zachodzie – najwyżej sklasyfikowane obecnie Memphis Grizzlies (8. miejsce), Portland Trail Blazers (9.) oraz San Antonio Spurs oraz Phoenix Suns. Rywalizacja określana mianem play-in nie musi jednak zakończyć się już na jednym spotkaniu. Zmodernizowany regulamin NBA zakłada bowiem, że ekipa niżej notowana po fazie zasadniczej musi triumfować w barażach dwukrotnie.
Mecze barażowe odbędą się 15 i 16 sieprnia, a już następnego dnia wystartuje wyczekiwana faza play-off. Tytułu bronią koszykarze Toronto Raptors, którzy w pierwszej rundzie zmierzą się najprawdopodobniej z Brooklyn Nets.