Atut własnego boiska oraz obecność w składzie piłkarzy Barcelony czy Romy to za mało – Bośnia i Hercegowina niespodziewanie odpadła po rzutach karnych z Irlandią Północną w półfinałowym spotkaniu barażowym o awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. W decydującym starciu ekipa Norn Iron zmierzy się ze Słowacją, która również w serii jedenastek wyeliminowała faworyzowaną Irlandię.
Przed startem barażów o EURO 2020 to właśnie zespół z Bałkanów upatrywany był jako potencjalnie najtrudniejszy rywal Biało-Czerwonych ze ścieżki B. Tymczasem Bośniacy po raz kolejny zawiedli, choć potencjał reprezentacji, w której prym wiodą Edin Džeko i Miralem Pjanić, jest znacznie większy niż wskazywałyby na to osiągane ostatnimi czasy wyniki (aż 7 porażek na 13 rozegranych w tym roku meczów – przyp. red.). Kluczowa faza eliminacji do ME to zresztą dla Zmajevich prawdziwa zmora. Przed pięcioma laty drogę na kontynentalny czempionat na ostatniej prostej zamknęła im Irlandia, a wczoraj to samo uczynili inni Wyspiarze – z Północy. Gospodarze prowadzili wprawdzie po golu Rade Krunicia, ale wysiłki bośniackiej ofensywy zniweczyły katastrofalne błędy obrońców, które w drugiej połowie poskutkowały stratą gola wyrównującego (Niall McGinn). W dogrywce szalę na korzyść podopiecznych Dušana Bajevicia mógł jeszcze przechylić Pjanić, lecz z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Nowy nabytek Barcelony nie zawiódł natomiast w serii rzutów karnych, za to presji nie wytrzymali dwaj jego koledzy – Edin Višća oraz Haris Hajradinović. Zawodnicy Norn Iron pomylili się tylko raz (pudło George’a Saville’a) i to oni powalczą o drugi z rzędu wyjazd na EURO. Jeśli awansują, po raz kolejny spotkają się w grupie z reprezentacją Polski.
Rywalem Irlandii Północnej będzie Słowacja, która też stara się o swój drugi udział na turnieju finałowym Mistrzostw Europy. Kadra naszych południowych sąsiadów na stadionie Tehelné pole wygrała w serii jedenastek z Irlandczykami. Słowacy strzelali „z wapna” bezbłędnie, podczas gdy goście aż dwukrotnie (Browne, Doherty) przegrywali wojnę nerwów z bramkarzem Fulham, Markiem Rodakiem.
W pozostałych ścieżkach barażowych planowe triumfy odnieśli Gruzini (1:0 z Białorusią) i Macedończycy (2:1 z Kosowem) oraz Węgrzy (3:1 z Bułgarią na wyjeździe) i Islandczycy, którzy po dwóch trafieniach swojej największej gwiazdy, Gylfiego Sigurðssona, uporali się z Rumunią (2:1). Czwartą parę utworzą Szkoci i Serbowie – oni swoich przeciwników nie potrafili jednak pokonać w regulaminowym czasie gry. Piłkarze Steve’a Clarke’a wyeliminowali na Hampden Park Izraelczyków po rzutach karnych, w których pomylił się tylko lider gości Eran Zahavi. Z kolei Serbowie potrzebowali dogrywki, aby wyrzucić za burtę Norwegów napędzanych przez Martina Ødegaarda. Bohaterem drużyny Orłów został super rezerwowy Sergej Milinković-Savić – autor dwóch bramek.
🇷🇸 Substitute Sergej Milinković-Savić the hero as Serbia reach Path C play-off final following extra-time victory💪#EURO2020 pic.twitter.com/HEDVimYE1k
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) October 8, 2020
Pełną stawkę uczestników EURO 2020 poznamy we czwartek 12 listopada. Wszystkie mecze będą transmitowane na sportowych antenach Polsatu.