Raków Częstochowa wygrał w rewanżu ze Spartakiem Trnava 1:0, przypieczętowując tym samym awans do czwartej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Lech Poznań był natomiast w stanie odwrócić niekorzystny rezultat z pierwszego spotkania przeciwko Vikingurem Reykjavik, choć nie obyło się bez… kompromitacji.
Raków Częstochowa przystępował do rewanżowego meczu ze Spartakiem Trnava mocno osłabiony. Mimo to wicemistrzowie Polski po raz kolejny potrafili udowodnić swoją wyższość nad drugim zespołem minionego sezonu ligi słowackiej. Po wyjazdowym zwycięstwie (2:0), tym razem Częstochowianie wygrali przed własną publicznością 1:0. Jedyne trafienie zdobył Vladyslav Kochergin.
CO ZA WIECZÓR W CZĘSTOCHOWIE! 😍
— Raków Częstochowa 🏆🥈 (@Rakow1921) August 11, 2022
Zagramy o fazę grupową Ligi Konferencji Europy!#UECL | #RCZTRN pic.twitter.com/8cmcOZo0Ns
Nie sposób nie zgodzić się, że to, co wyczynia w tym sezonie Lech Poznań na europejskich boiskach można śmiało określić mianem żenady. Mistrz Polski był o krok od awansu jeszcze w regulaminowym czasie gry, ale stracił bramkę w piątej minucie doliczonego czasu i musiał wyeliminować półamatorów z Vingigura Reykjavik dopiero w dogrywce. Gole dla Kolejorza zdobywali kolejno Mikael Ishak, Kristoffer Velde, Filip Marchwiński i Alfonso Sousa.
To jest typowy Lech Poznań. Nie jestem mocno zdziwiony. Gramy dalej…
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) August 11, 2022
W ostatniej rundzie eliminacji nie ma już słabych drużyn, w związku z czym zarówno Raków, jak i Lech trafiły na naprawdę wymagających rywali. Częstochowianie zmierzą się ze Slavią Praga, która przed niespełna trzema laty przysporzyła problemów…FC Barcelonie. Kolejorz zagra natomiast dwumecz przeciwko Football 1991 Dudelange – mistrz luksemburga kilka lat temu pokonał w eliminacjach do Ligi Europy Legię Warszawa.
Zdj. główne: Nathan Rogers/unsplash.com