Najwyżej sklasyfikowana drużyna ostatniego sezonu PlusLigi potwierdziła swoją dominację na krajowym podwórku. Pierwsze oficjalne trofeum w sezonie 2020/21 podopieczni Nikoli Grbicia wywalczyli w Arłamowie, gdzie w czterosetowym pojedynku pokonali PGE Skrę Bełchatów.
Tegoroczne zmagania o Superpuchar Polski, ze względu na brak rozstrzygnięcia w minionym sezonie PlusLigi, przyjęły formę mini-turnieju na wzór Final Four. Do udziału w wyjątkowej, jubileuszowej imprezie władze PLS zaprosiły najbardziej utytułowane drużyny ostatniego dwudziestolecia – PGE Skrę Bełchatów, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel oraz Asseco Resovię Rzeszów.
Weekendowy turniej w Arłamowie, stanowiący ostatnie przetarcie przed piątkową inauguracją PlusLigi, stał na niezłym poziomie, aczkolwiek ścisła krajowa czołówka nie zaprezentowała jeszcze pełnego potencjału. W półfinałach triumfowali faworyci z Kędzierzyna-Koźla i Bełchatowa, mimo że Ci drudzy wciąż borykają się z problemami kadrowymi. Trener Mieszko-Gogol nie mógł skorzystać m.in. z nowego przyjmującego Taylora Sandera, a po kontuzji powoli wprowadzany do gry jest środkowy Mateusz Bieniek. W sobotnim pojedynku z Jastrzębskim Węglem ciężar zdobywania punktów wzięli więc na siebie Dušan Petković oraz Milad Ebadipour.
W niedzielę zespoły ZAKSY i Skry, które będą rywalizować ze sobą w tym sezonie jeszcze kilkukrotnie (nie tylko w lidze, ale także w europejskich pucharach – przyp. red.), zmierzyły się w finałowej potyczce o Superpuchar Mistrzów Polski. Pierwszy set zwiastował bardzo trudną przeprawę dla siatkarzy Grbicia. Bełchatowianie byli skuteczni w ataku i popełnili aż trzykrotnie mniej błędów od swoich rywali. Przewagi wypracowanej w początkowej fazie seta nie oddali już do końca, pieczętując dobrą grę pojedynczym blokiem punktowym oraz efektowną kontrą. W drugiej partii przewagę szybko osiągnęli natomiast ubiegłoroczni mistrzowie. Mocna zagrywka, dobra współpraca na linii blok-obrona oraz skuteczność w ataku pozwoliły Kędzierzynianom nie tylko wyrównać stan meczu, ale także triumfować w dwóch kolejnych setach. Ebadipour i spółka nie potrafili utrzymać wysokiej efektywności z premierowej odsłony, coraz częściej przegrywając walkę na siatce (w całym meczu 5:9 w bloku). Faworyta zdążył jeszcze postraszyć w końcówce dwoma asami serwisowymi młody Mikołaj Sawicki, ale ostatecznie trofeum obroniła ZAKSA. Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany przyjmujący Aleksander Śliwka.
„Pokazaliśmy na co nas stać. […] Chcemy grać naszą najlepszą siatkówkę i cieszymy się, że to się nam udaje. Zdobycie Superpucharu na pewno doda nam sił w walce o kolejne trofea” – powiedział po meczu środkowy ZAKSY – Jakub Kochanowski, który przed sezonem dołączył do drużyny z Kędzierzyna przenosząc się właśnie z Bełchatowa.
To niesamowite!!! W świetnym stylu wygrywamy #SuperpucharMistrzówPolski 🏆 20-lecia Polsat Sport!
PGE Skra Bełchatów vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:20, 14:25, 21:25,19:25) pic.twitter.com/nBzfdq3gzJ
— ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ⭐️⭐️⭐️ (@ZAKSAofficial) September 6, 2020
Superpuchar Mistrzów stanowił doskonałe przetarcie przed nowym sezonem ligowym, który zostanie zainaugurowany już 11 września. Triumfator imprezy w Arłamowie zmierzy się na wyjeździe z beniaminkiem z Nysy, a dzień później Cuprum Lubin podejmie we własnej hali Skrę Bełchatów. Transmisje z obu spotkań w Polsacie Sport.
Najważniejszy etap przygotowań mają za sobą również siatkarze pozostałych drużyn PlusLigi. W weekendowym towarzyskim turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Lublin najlepsza okazała się Aluron CMC Warta Zawiercie, która nadspodziewanie łatwo pokonała w trzech setach ekipę VERVA Warszawa ORLEN Paliwa. Siatkarze Andrei Anastasiego w przedwcześnie zakończonych rozgrywkach 2019/20 zajęli także drugie miejsce, ale ich ambicje wciąż sięgają złotych medali. Warszawianie z pewnością będą jednym z faworytów nadchodzącego sezonu, zwłaszcza że po dokonanych tego lata transferach mają w swojej kadrze już 5 mistrzów świata.