W weekend wracają najlepsze ligi zagraniczne! Na początek ciekawe starcia w Londynie i Derby Walencji

Potrzebujesz ok. 6 min. aby przeczytać ten wpis

Wciąż przy pustych trybunach i w nieco zmienionych składach przystąpią do nowego sezonu czołowe drużyny rywalizujące w dwóch najsilniejszych ligach na Starym Kontynencie. W najbliższą sobotę rozgrywki 2020/21 zainaugurują zespoły Premier League oraz hiszpańskiej LaLiga. Już w pierwszej kolejce czekają nas interesujące konfrontacje z udziałem ekip mających pucharowe aspiracje.

Tegoroczne okienko transferowe na Wyspach zostało wydłużone do poniedziałku 5 października, zatem w najbliższych tygodniach można spodziewać się jeszcze wielu znaczących transferów. Podobnie jak ubiegłego lata, ciekawych ruchów personalnych dokonał Everton. Drużynę prowadzoną przez Carlo Ancelottiego wzmocnili pomocnicy o uznanej renomie – James Rodríguez (pozyskany z Realu Madryt), Allan (z SSC Napoli za 25 mln €) i Abdoulaye Doucouré (z Watfordu za 22 mln €), a także 19-letni lewy obrońca Niels Nkounkou (ex Olympique Marsylia).


https://www.facebook.com/Everton/posts/10157180949351277

Doświadczony szkoleniowiec The Toffees będzie mógł już w tą niedzielę sprawdzić w trudnym boju swoich nowych piłkarzy, bowiem zespół z niebieskiej części Merseyside pojedzie na Tottenham Hotspur Stadium, aby zmierzyć się z 6. drużyną minionych rozgrywek. Ambicje Kogutów, a zwłaszcza samego José Mourinho sięgają jednak co najmniej czołowej czwórki. W osiągnięciu tego celu mają pomóc londyńczykom pozyskani w sierpniu prawy defensor Matt Doherty (z Wolverhampton) oraz środkowy pomocnik Pierre-Emile Höjbjerg (z Southampton FC, obaj za ponad 16 mln €).

Królem letniego polowania został jednak inny stołeczny klub. Chelsea pozyskała aż 6 klasowych piłkarzy za łączną kwotę ponad 220 mln € i błyskawicznie dołączyła do grona głównych kandydatów do końcowego triumfu, obok broniącego tytułu Liverpoolu oraz stale wspieranego petrodolarami Manchesteru City. Podstawowa jedenastka The Blues z Thiago Silvą, Benem Chilwellem, Hakimem Ziyechem, Kaiem Havertzem czy Timo Wernerem prezentuje się doprawdy imponująco.

Mistrzowie Anglii byli natomiast bardzo oszczędni na rynku transferowym i zakontraktowali jedynie obiecującego lewego obrońcę Olympiakosu – Konstantinosa Tsimikasa. W inauguracyjnej konfrontacji na Anfield przeciwko beniaminkowi Leeds United możemy zatem obejrzeć identyczną jedenastkę, jak podczas ubiegłorocznego finału Champions League, gdyż żaden gracz wyjściowego składu nie opuścił The Reds. O niespodziankę w starciu z faworyzowaną ekipą Jürgena Kloppa postarają się m.in. debiutujący w Premier League reprezentant Polski Mateusz Klich oraz pozyskany z Valencii za 30 mln € hiszpański napastnik Rodrigo Moreno.

Duże nadzieje przed rozpoczynającą się kampanią mają także w Manchesterze. Na Old Trafford pojawił się holenderski kreator gry Donny van de Beek oraz… wychowanek Czerwonych Diabłów, Dean Henderson, który ma stanowić alternatywę dla popełniającego coraz więcej błędów Davida De Gei. Wydaje się jednak, że aby United mogli skutecznie rywalizować aż na czterech frontach (liga, dwa krajowe puchary, a także faza grupowa Champions League – przyp. red.) potrzeba jeszcze kilku wzmocnień, zwłaszcza w formacji defensywnej. Takowych dokonał za to rywal zza miedzy, Manchester City (Nathan Aké oraz nastoletni Issa Kaboré i Yan Couto), ale najważniejszy transfer – filigranowego geniusza z Rosario – wciąż pozostaje w sferze marzeń Obywateli. Ze względu na uczestnictwo w europejskich turniejach Final Eight, ekipy z włókienniczego miasta przystąpią do ligowej rywalizacji dopiero od przyszłego tygodnia.


Wciąż elektryzujący kibiców futbolu na całym świecie wątek Leo Messiego doskonale łączy obie najlepsze ligi w Europie. W sobotę rozpoczyna się również nowy sezon LaLiga, który tym razem będzie wielką niewiadomą. Forma gigantów z Madrytu, a szczególnie targanej konfliktami wewnętrznymi Barcelony stanowi wielki znak zapytania. W bordowo-niebieskiej koszulce nie zagrają już Ivan Rakitić (odszedł do Sevilli za zaledwie 1,5 mln €), Arthur Melo, a najprawdopodobniej także Luis Suárez, który ma podążyć w tym samym kierunku, co reprezentant Brazylii – do Turynu na Allianz Stadium. Przez najbliższy rok kibice na Camp Nou będą mogli natomiast podziwiać Messiego, za którego Manchester City oferował podobno w te wakacje ponad 200 mln € wraz z bonusami za zwycięstwo w Lidze Mistrzów! Umowa Argentyńczyka dopuszcza jednak jego odejście wyłącznie wówczas, kiedy kontrahent zapłaci klauzulę odstępnego wpisaną w kontrakcie (700 mln €). Pytanie tylko, czy jednemu z najlepszych piłkarzy w historii futbolu wystarczy motywacji, aby w nadchodzących rozgrywkach ponownie dźwigać na swoich barkach podupadającą potęgę…

Wobec braku znaczących transferów wielkiej trójki Primera División (w chwili publikacji tego artykułu zarówno Real, jak i Atlético nie dokonały żadnego wzmocnienia powyżej 10 mln €), pojawia się szansa na zrewidowanie dotychczasowego układu sił przez Sevillę czy Villarreal. Włodarze triumfatora Europa League zastąpili genialnego rozgrywającego Évera Banegę (odszedł do Al-Shabab Riad – przyp. red.) wicemistrzem świata Rakiticiem, który z powodzeniem występował już na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán w latach 2011-2014, a dodatkowo potrafili przekonać do pozostania w stolicy Andaluzji swoje pozostałe gwiazdy – Lucasa Ocamposa czy Julesa Koundé.

Z kolei ekipa Żółtej Łodzi Podwodnej została solidnie wzmocniona zwłaszcza w drugiej linii, gdzie wyrwę po Santim Cazorli będą starali się zapełnić byli gracze Nietoperzy – Francis Coquelin i Dani Parejo. Element nieprzewidywalności do ofensywy Los Amarillos ma wnieść utalentowany Takefusa Kubo, którego potencjał zamierza optymalnie wykorzystać nowy szkoleniowiec drużyny z prowincji Castellón – Unai Emery. Tymczasem solidnie osłabiona Valencia CF (notabene były pracodawca baskijskiego trenera) już w premierowej serii gier na własnym stadionie podejmie derbowego rywala, którego w poprzednich rozgrywkach nie potrafiła pokonać ani razu (remisy 0:0 i 1:1).

Polscy fani brytyjskiego i hiszpańskiego futbolu uważnie powinni śledzić także poczynania klubów, w których grają nasi rodacy. Barw baskijskiego SD Eibar będzie bronił od tego sezonu skrzydłowy Damian Kądzior, zaś polska kolonia w Premier League rozrosła się do siedmiu zawodników. W kadrze beniaminka z Elland Road, oprócz wspomnianego Klicha, znajdują się także obiecujący młodzieżowcy – Mateusz Bogusz i Kamil Miazek. Do elity z zespołem West Bromwich Albion wrócił również Kamil Grosicki, który jednak w drużynie prowadzonej przez Slavena Bilicia nie ma tak mocnej pozycji, jaką wypracowali sobie Łukasz Fabiański w West Hamie United czy Jan Bednarek w Southampton FC. Piłkarzem Crystal Palace pozostał natomiast defensor Jarosław Jach.

Oto rozkład inauguracyjnych spotkań Premier League oraz LaLiga Santander:

Premier League matchday 1

LaLiga matchday 1

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*