ATP w Monte Carlo: Hubert Hurkacz w kolejnej rundzie turnieju

W meczu rozegranym na raty z powodu olbrzymiej ulewy, Hubert Hurkacz po zaciętym pojedynku pokonał Thomasa Fabbiano 6:3, 3:6, 6:3. Dzięki zwycięstwu nad niżej notowanym rywalem Polak awansował do drugiej rundy turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w Monte Carlo.

Do pewnego momentu pierwszy set poniedziałkowego starcia był bardzo wyrównany, ale triumfator Miami Open 2021 – pomimo kilku dość prostych błędów – potrafił utrzymać nerwy na wodzy i wygrał z Thomasem Fabbiano 6:3. Pomyłki Hurkacza można było zrzucić na karb tego, iż był to dopiero jego pierwszy mecz od znakomitego turnieju na Florydzie. Dalszą rywalizację pokrzyżował ulewny deszcz, wobec czego wczoraj rozegrano już tylko jednego gema. Lepszy okazał się w nim zawodnik z Grottaglie, który przegrywając 0:40 był w stanie przechylić szalę na swoją korzyść.

Kilkunastogodzinna przerwa zdecydowanie nie wpłynęła korzystnie na Huberta Hurkacza. Najlepszy polski tenisista sprawiał wrażenie nieco rozkojarzonego, co z nawiązką wykorzystał jego rywal. Tym razem to Fabbiano wykazał się koncentracją do samego końca i ograł wrocławianina 6:3.

W finałowej partii Hurkacz wyszedł na prowadzenie, ale dwa następne gemy trafiły na konto Włocha. Gdy wydawało się, że zadziwiająco często notujący pomyłki Polak będzie musiał uznać wyższość solidnie prezentującego się przeciwnika, 24-latek zaczął grać niczym w transie. Kolejne dwa gemy to istny popis „Hurkiego”, który nie przegrał w tym czasie żadnej wymiany! Dalsza część meczu nie była już usłana różami, jednak pomimo nerwowej końcówki nasz reprezentant powtórzył wyczyn z premierowego seta i pokonał Fabbiano 6:3.

Zwycięstwo oznacza dla Huberta Hurkacza awans do drugiej rundy turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. W kolejnej fazie zmagań sklasyfikowanego na 16. miejscu w światowym rankingu zawodnika czeka pojedynek z Danielem Evansem lub finalistą poprzedniej edycji Monte Carlo Masters – Dusanem Lajoviciem.

Foto wyróżniające: Freepik