To był prawdziwy siatkarski thriller! W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów CEV siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przegrywali na wyjeździe z Zenitem Kazań już 0:2 i 22:24 w trzecim secie, ale wygrali cały mecz 3:2. Mistrzowie Polski znów pokazali ogromny charakter oraz wielkie umiejętności.
W ćwierćfinałach Ligi Mistrzów siatkarzy ZAKSA uporała się z włoskim Cucine Lube Civitanova, zaś Zenit wyeliminował PGE Skrę Bełchatów. Pierwszy mecz półfinałowy rozegrano w mroźnym Kazaniu, przy częściowo wypełnionych trybunach.
Czwartkowe starcie od początku było bardzo wyrównane, ale zawodnicy Władimira Alekny lepiej serwowali i celniej atakowali, co dało im zwycięstwa 25:22 w obu pierwszych setach.
Wydawało się, że trzecia partia będzie miała podobny przebieg. Zenit prowadził 24:22, ale zmarnował dwie piłki meczowe, między innymi dzięki znakomitemu, pojedynczemu blokowi Kochanowskiego. W końcówce wojnę nerwów i błędów wygrali Polacy – 29:27.
Z czasem goście poprawili grę blokiem i coraz częściej udawało im się powstrzymywać ataki Earvina Ngapetha, a sami odpowiadali kolejnymi punktami zdobywanymi przez Aleksandra Śliwkę, Łukasza Kaczmarka oraz Kamila Semeniuka. Doprowadzili do tie-breaka, który wygrali 16:14, również dzięki kilku błędom polskiego przyjmującego Zenitu, Bartosza Bednorza.
„Jak odrobiliśmy straty z 0:2? Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo. Nie chodzi o technikę, ani o taktykę. Jeśli uwierzysz w siebie, odniesiesz sukces. Musimy kontynuować w tym samym duchu i wierzyć, że zasługujemy na miano jednego z najlepszych zespołów w Europie” – ocenił trener ZAKSY, Nikola Grbić.
Bohaterem kędzierzynian znowu został Kamil Semeniuk, który zdobył 27 punktów. „Jestem zszokowany jego postępem. W ciągu ostatniego roku przeszedł długą drogę od zmiennika do gracza, który przynosi nam zwycięstwa” – przyznał Grbić.
Rewanż w Kędzierzynie-Koźlu odbędzie się w środę 24 marca.
Na zdjęciu wyróżniającym: ZAKSA Kędzierzyn Koźle; foto: Piotr Sumara / PLS