Maryna Gąsienica-Daniel – najlepsza polska narciarka alpejska – zdobyła pierwsze punkty Pucharu Świata od niemal dwóch lat! W austriackiej miejscowości Zuers zajęła dziewiąte miejsce w slalomie równoległym.
W porannych kwalifikacjach Polka zajęła 12. miejsce i już wtedy było wiadomo, że zanotuje najlepszy start w swojej karierze. Dotychczas jej najlepszym wynikiem była 17. lokata w slalomie równoległym w Courchevel, a ostatnie punkty PŚ zdobyła w tej samej konkurencji w lutym 2019 roku w Mariborze – wtedy była 18.
W niedzielę odpadła w 1/8 finału z Amerykanką Paulą Moltzan. Przegrała jednak tylko o 0,19 sekundy, a jej rywalka doszła aż do finału. Gdyby Gąsienica-Daniel jechała w którejkolwiek innej parze, ten czas dałby jej awans do ćwierćfinału.
W finale Moltzan przegrała jednak ze Słowaczką Petrą Vlhovą – tylko dlatego, że w drugim przejeździe przewróciła się na jednej z ostatnich tyczek. Gdyby nie to, prawdopodobnie by wygrała. Dla Vlhovej to piąta wygrana z rzędu w slalomie.
26-letnia Gąsienica-Daniel i tak osiągnęła najlepszy wynik dla polskiego narciarstwa alpejskiego od lat osiemdziesiątych, kiedy to miejsca na podium oraz w pierwszej dziesiątce konkursów zajmowały siostry Małgorzata i Dorota Tlałka.
Maryna Gąsienica-Daniel dziewiąta w slalomie równoległym w PŚ w narciarstwie alpejskim w Lech. Ostatnimi Polkami w czołowej "10" PŚ były siostry Tlałki w połowie lat 80. Doceńmy ten wynik #alpineski
— Tomasz Kalemba (@Tomasz_Kalemba) November 26, 2020