Bez Kamila Grosickiego, Sebastiana Szymańskiego, Rafała Augustyniaka oraz Roberta Gumnego rozpocznie przygotowania do turnieju finałowego EURO 2020 reprezentacja Polski dowodzona przez Paulo Sousę. Portugalski szkoleniowiec wręczył kilka dość kontrowersyjnych nominacji na zgrupowanie w Opalenicy piłkarzom, którzy mają ogromne problemy z regularną grą w swoich klubach, aczkolwiek to nie oni będą stanowić trzon biało-czerwonej drużyny. Ostateczna lista powołanych zostanie ogłoszona 1 czerwca.
Paulo Sousa zgodnie z przewidywaniami dziennikarzy oraz ekspertów postawił w głównej mierze na zawodników reprezentujących zagraniczne kluby. Znamienne, iż powołania do szerokiej kadry na Mistrzostwa Europy nie otrzymał żaden piłkarz nowego-starego mistrza Polski, za to uznanie w oczach byłego opiekuna Girondins Bordeaux ponownie znalazł 17-letni Kacper Kozłowski, który przed niespełna dwoma miesiącami debiutował dopiero w seniorskiej drużynie narodowej. Jeszcze większe kontrowersje wzbudziła nominacja dla Tymoteusza Pucharcza, mającego za sobą wyjątkowo mizerną rundę wiosenną w Lechu Poznań. Kwartet ekstraklasowiczów uzupełniają Jakub Świerczok, który akurat sumiennie zapracował na udział w EURO 2020 siedemnastoma bramkami zdobytymi dla Piasta Gliwice we wszystkich rozgrywkach minionego sezonu, a także Kamil Piątkowski – jedno z największych odkryć u trenera Marka Papszuna i nowy defensor RB Salzburg.
„Widać, że Portugalczyk nie ma dobrego zdania o naszej lidze, bo nie tylko nie docenił zwycięzcy rozgrywek, ale w ogóle powołał tylko czterech piłkarzy z Ekstraklasy. Wybory selekcjonera pokazują, że zweryfikował ją bardzo negatywnie” – skomentował były reprezentacyjny obrońca Jakub Wawrzyniak na łamach „Przeglądu Sprotowego”.
👏🇵🇱⚽️
Czterech piłkarzy #Ekstraklasa w kadrze reprezentacji Polski na bezpośrednie przygotowania do @EURO2020!
👉 Tymoteusz Puchacz @LechPoznan
👉 Kamil Piątkowski @Rakow1921
👉 Kacper Kozłowski @PogonSzczecin
👉 Jakub Świerczok @PiastGliwiceSA
Powodzenia! 👊 pic.twitter.com/iBBjw8spUB
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 17, 2021
Przychylności Paulo Sousy nie zaskarbili sobie jednak nie tylko legioniści, ale również stranieri, których selekcjoner testował podczas swojego pierwszego, marcowego zgrupowania. Mowa przede wszystkim o Sebastianie Szymańskim, który zdaniem Portugalczyka przegrał rywalizację na pozycji środkowego pomocnika, mimo że w kadrze był wystawiany przeważnie na flankach. Obecność piłkarza Dynama Moskwa jedynie na liście rezerwowej dziwi tym bardziej, że 22-latek ma za sobą udaną kampanię ligową okraszoną sześcioma asystami czy kilkoma tytułami MVP Meczu. Szymański może zatem czuć duże rozczarowanie, wszak koło nosa przejdzie mu zapewne drugi wielki turniej (nie pojechał na Mistrzostwa Świata 2018 do Rosji, chociaż był na szerokiej liście powołanych – przyp. red.).
Kozłowski lepszy niż Szymański?
— Wojciech Piela (@WPiela96) May 17, 2021
Los wychowanka TOP 54 Biała Podlaska podzielił doświadczony Kamil Grosicki, tyle że w jego przypadku można, a nawet należało spodziewać się takiego scenariusza, skoro przez ostatnie pół roku „Grosik” występował jedynie w zespole rezerw spadkowicza z Premier League – West Bromwich Albion. Na zgrupowanie do Opalenicy nie przyjadą też Robert Gumny (23 mecze w tym sezonie Bundesligi, gol i asysta) oraz kolejny przedstawiciel rosyjskiej Priemjer-Ligi, Rafał Augustyniak. W Uralu Jekaterynburg jest kluczowym elementem taktycznej układanki trenera Jurija Matwiejewa, ale solidna postawa 27-latka w grze destrukcyjnej nie przekonała Paulo Sousy.
„Szalenie mi przykro, bo wiem, jak Kamil kochał tę drużynę… Ale rozumiem trenera – Kamil od stycznia ryzykował, że nie pojedzie na EURO” – @BoniekZibi o @GrosickiKamil w @PrawdaFutbolu na YT🎥⚽️🇵🇱 link do 90 minut rozmowy o powołaniach – https://t.co/x8LGut2VIM pic.twitter.com/QO8g8nIGMR
— Roman Kołtoń (@KoltonRoman) May 17, 2021
Życiową szansę otrzyma natomiast grupa młodych-gniewnych, którzy jeszcze do niedawna biegali po polskich boiskach w barwach Lecha Poznań i Śląska Wrocław. Jakub Moder (Brighton & Hove Albion), Kamil Jóźwiak (Derby County), a zwłaszcza Przemysław Płacheta (Norwich City) nie są jednak podstawowymi zawodnikami w swoich klubach i trudno przypuszczać, aby byli nimi w drużynie narodowej.
Zaskoczenie wywołały też nominacje dla dość dawno niewidzianych w koszulce z orzełkiem na piersi Przemysława Frankowskiego (Chicago Fire) oraz Dawida Kownackiego (Fortuna Düsseldorf). Obaj mają stanowić alternatywę do obsadzenia skrzydeł, gdzie panuje obecnie bodaj największy deficyt jakości.
Dawid Kownacki to bodajże najciekawszy przypadek ostatnich lat:
0 meczów w eliminacjach MŚ 2018 – powołanie i 2 występy na mundialu w Rosji.
2 mecze (72 minuty) w eliminacjach Euro 2020 – ostatni raz w kadrze 09.09.2019 i powołanie na kontynentalny czempionat.
Skubany 😀
— Wojtek Papuga (@WojtekPapuga) May 17, 2021
Na rozpoczynające się za niespełna tydzień zgrupowanie do Opalenicy przyjedzie zatem grupa 27 kadrowiczów, z których jedni są absolutnie czołowymi postaciami swoich ekip (Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus, Tomasz Kędziora), zaś inni nie zawsze mieszczą się w meczowym protokole. Zawodnicy z tej drugiej grupy prawdopodobnie otrzymają szansę już w towarzyskich potyczkach z Rosją oraz Islandią, które zakończą etap przygotowań do przełożonego EURO 2020. Polacy zainaugurują turniej starciem ze Słowacją w poniedziałek 14 czerwca w Sankt Petersburgu, a następnie zagrają z Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) i Szwecją (23 czerwca, Sankt Petersburg).
Wszystko wiemy! 🇵🇱 Sprawdź, kto został powołany!
Teraz odliczamy czas do 24 maja i zgrupowania w Opalenicy, a następnie meczów – w najbliższych tygodniach czeka nas wiele dobrego! 🥰 pic.twitter.com/DAUXNjV4FN
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) May 17, 2021