Eksperci i bukmacherzy nie dawali większych szans na zwycięstwo zdegradowanej już drużynie z Rybnika, tymczasem podopieczni Lecha Kędziory mocno postraszyli faworyta z Dolnego Śląska. Podwójne zwycięstwa w trzech decydujących wyścigach zapewniły ostatecznie Sparcie udział w tegorocznej fazie play-off, w której rywalem ekipy Dariusza Śledzia będzie Stal Gorzów.
Poniedziałkowy mecz miał być dla wrocławian żużlowym spacerkiem, a okazał się nadspodziewanie trudną batalią, w której losy awansu ważyły się niemal do samego końca. Gospodarze po 12 biegach przegrywali zaledwie czterema punktami, a mogli nawet prowadzić, gdyby na przestrzeni całej rywalizacji potrafili utrzymywać do końca wypracowywane na dystansie pozycje. Znakomicie spisywali się Kacper Woryna (12 pkt) oraz Mateusz Szczepaniak (8+2 pkt), którzy łącznie wygrali aż 4 wyścigi.
Losy meczu na Stadionie Miejskim w Rybniku rozstrzygnęły się dopiero w czternastej gonitwie. Żużlowcy ROW-u jechali wówczas na dwóch pierwszych miejscach, kiedy to Vaclav Milik wpadł w poślizg na wirażu i spowodował kraksę z udziałem Holdera oraz Szczepaniaka. Wykluczenie Czecha zapewniło Sparcie punkty gwarantujące awans do fazy play-off. Największy udział w triumfie nad ostatnią drużyną w tabeli mieli Max Fricke (12+1 pkt) oraz niezawodny Tai Woffinden (13+2 pkt).
BETARD @WTSSparta uzupełnia stawkę półfinalistów #PGEEkstraliga 2020! #RYBWRO 39:51 (66:114 w dwumeczu).
Rajder meczu – @TWoffinden
Fot. Arkadiusz Siwek#PGEE | PGE Ekstraliga pic.twitter.com/UpL6Bs4Iwd
— Speedway Ekstraliga (@EkstraligaPL) September 14, 2020
Wrocławianie uzupełnili zatem stawkę zespołów, które w tym roku powalczą o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Mecze półfinałowe rozpoczną się w najbliższą niedzielę od konfrontacji Falubazu Zielona Góra z Fogo Unią Leszno oraz pojedynku Betard Sparty Wrocław ze Stalą Gorzów, która okazała się bezkonkurencyjna po fazie zasadniczej.