Podczas minionej edycji Tour de France głośnym echem odbił się wypadek spowodowany przez nierozważne zachowanie jednej z fanek. Tego typu sytuacje nie są jednak nowością na zawodach kolarskich. Oto lista niespodziewanych incydentów, które naznaczyły rowerowe trasy.
Miłośnicy kolarstwa mogą czuć się wyróżnieni, bowiem to właśnie im przysługuje nieczęsto spotykana w świecie sportu możliwość obserwowania poczynań swoich ulubieńców z odległości raptem kilku metrów.
Przywilej ten ma jednak swoje minusy, które objawiają się przede wszystkim w postaci mniej lub bardziej poważnych wypadków z udziałem nadgorliwych fanów. Wystarczy przytoczyć choćby ostatni incydent, gdy Tony Martin uderzył w tablicę trzymaną przez nierozważną fankę. Przypominamy kilka najgłośniejszych zdarzeń, podczas których ucierpieli zarówno uczestnicy, jak i osoby postronne.
Tour de France 2011 z pewnością na długo pozostało w pamięci Alberto Contadora, który podjeżdżając pod górkę musiał zmierzyć się z istną nawałnicą biegających wokół niego kibiców. O prestiżowej imprezie sprzed 10 lat długo nie zapomni również jeden z fanów, którego kolarz potraktował bezpardonowym ciosem w twarz.
Sytuacja sprzed ponad 20 lat najlepiej świadczy o tym, że potyczki kolarzy z kibicami są czymś niemal ponadczasowym. Giuseppe Guerini miał sporo szczęścia, że podczas zderzenia z fanem, który chciał zrobić sobie z nim zdjęcie, nie nabawił się żadnego poważnego urazu!
Stosunkowo niedawno, bo w 2016 roku, Chris Froome zanotował spektakularną kraksę podczas wyścigu Tour de France. Kibice nieoczekiwanie otoczyli motocykl jadący przed brytyjskim kolarzem. Jak postanowił poradzić sobie Froome z niecodzienną sytuacją?
Bardzo prosto – czterokrotny zwycięzca prestiżowego wyścigu po chwili zastanowienia uderzył z impetem w motocykl, co poskutkowało oczywiście uszkodzeniem jego własnego roweru. Zawodnik był zatem zmuszony pokonać pozostałą część trasy… pieszo.
Przez jedno nieroztropne zachowanie wyścig Tour of Qinghai Lake w 2016 r. w Chinach przez moment zamienił się w scenę wyjętą z sennego koszmaru. Jeden z fanów przecenił swoje możliwości wierząc, że zdoła przejść przez ulicę przed nadjeżdżającą grupą kolarzy. Jak nietrudno się domyślić, śmiałek nie podołał temu wyzwaniu, czego efektem był bolesny upadek pokaźnej części zawodników, którzy doznali licznych złamań i kontuzji.
A really bad crash. Hope all the riders are Ok #TDQL2016 pic.twitter.com/pjUfrLS63V
— Xinhua Sports (@XHSports) July 17, 2016
Incydent sprzed raptem kilku miesięcy, który przez wielu zdążył zostać określony mianem największego wypadku w bogatej historii Tour de France i jednocześnie dowód na to, że brak wyobraźni nie zna granic.
The worst Tour de France crash I've ever seen pic.twitter.com/1jngQE1pYg
— daniel mcmahon 📚 🚲 (@cyclingreporter) June 26, 2021
Trzymająca transparent kobieta tak mocno skupiła się na kamerach telewizyjnych, że nie zauważyła nadjeżdżających kolarzy. Najpierw wpadł na nią niemiecki zawodnik Tony Martin, co poskutkowało upadkiem kilkudziesięciu jadących za nim uczestników wyścigu. Wielu z nich odniosło poważne obrażenia i kontuzje, a w niektórych przypadkach musiały interweniować służby medyczne. O powadze opisanego incydentu najlepiej świadczy fakt, że 31-letnia fanka trafiła do aresztu.
Zdjęcie główne: Reuben/unsplash.com