We czwartek w Planicy rozegrano pierwszy z czterech zaplanowanych konkursów wieńczących sezon 2020/21 Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi po dalekim skoku w drugiej serii. Najlepszy z Polaków Piotr Żyła zajął 10. miejsce. Sportowe emocje przesłonił jednak fatalny upadek Daniela Andre Tande.
Puchar Świata wrócił do rywalizacji po kilkunastu dniach przerwy. Rywalizacja na słynnej Letalnicy w Słowenii zaczęła się jednak od dramatycznego upadku podczas serii próbnej. Daniel Andre Tande dostał silny podmuch wysoko nad bulą i upadł na nią z wysokości kilku metrów. Nie miał szans tego ustać, mógł jedynie ułożyć ciało tak, by choć trochę zamortyzować skutki upadku.
Z pierwszych informacji wynika, że się to udało. Popularny Norweg nadal jest w szpitalu pod opieką lekarzy, ale media donoszą, że nie doznał poważnego urazu kręgosłupa, a „jedynie” złamał obojczyk i przebił płuco. Na razie jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.
Daniel-Andre Tande ?゚ヌᄡ ma nie tylko złamany obojczyk, ale też przebite płuco – informuje lekarz norweskiej kadry. Do piątku, kiedy przejdzie kolejne badania, pozostanie w śpiączce farmakologicznej.
Skoki narciarskie po raz kolejny pokazały brutalną stronę.#skijumpingfamily pic.twitter.com/1cYKS5ZUzJ
— Dominik Formela (@DominikFormela) March 25, 2021
Konkurs rozpoczął się o 15:00. Zaskakująco słabe wyniki w pierwszej serii zaliczyli Dawid Kubacki i Kamil Stoch, którzy zajęli odpowiednio 31. i 32. miejsce. Nie zobaczyliśmy ich w drugiej serii. Wystąpiło w niej trzech Polaków. Piotr Żyła był 10., Jakub Wolny 14., a Andrzej Stękała – 18.
Wygrał Ryoyu Kobayashi. Japończyk w drugiej próbie skoczył aż 244,5 metra i nie dał szans rywalom. Na podium znaleźli się jeszcze Niemcy Markus Eisenbichler i Karl Geiger.
„Widziałem ten upadek – w najmniej odpowiednim momencie. Nie można o tym myśleć, choć jest to trudne. Taki jest ten sport. Idąc na górę wiemy, jakie jest ryzyko” – tak Stękała skomentował sytuację z Tandem w rozmowie z TVP Sport.
„Gdy zdarzy się wypadek, to dopiero wtedy wszyscy zdają sobie sprawę, jak bardzo jest to niebezpieczny sport. Wiemy jednak, jakie mamy zadania. Chcemy zrobić swoje i zapomnieć, że takie coś miało miejsce” – dodał Jakub Wolny.
Już przed Planicą rozstrzygnęła się kwestia Kryształowej Kuli. Klasyfikację generalną Pucharu Świata wygrał rewelacyjny Norweg Halvor Egner Granerud, natomiast na Letalnicy toczy się jeszcze rywalizacja o Małą Kryształową Kolę za PŚ w lotach. Po pierwszym konkursie prowadzi Kobayashi. Kolejne zaplanowane są na piątek (indywidualny, 15:00), sobotę (drużynowy, 10:00) i niedzielę (indywidualny, 10:00).
Na zdjęciu wyróżniającym: skocznia Letalnica w Planicy; foto: Krtkewiki / Wikimedia Commons