Iga Świątek w 75 minut rozprawiła się z Maddison Inglis 6:1, 6:3 i w świetnym stylu awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Adelajdzie. W najbliższy czwartek najlepsza polska tenisistka zmierzy się z Amerykanką Danielle Rose Collins.
Tym razem 18. rakieta świata błyskawicznie odarła rywalkę ze złudzeń. Mocnymi returnami ustawiała sobie wiele wymian i rozrzucała Australijkę po korcie, zmuszając ją do błędów. W arsenale jej zagrań nie brakowało również efektownych skrótów czy lobów, jak w szóstym gemie, kiedy to Polka po raz drugi zdobyła przełamanie. Najwięcej emocji przysporzył ostatni gem, w którym Świątek zmarnowała dwie piłki setowe i dopiero przy trzeciej okazji zamknęła premierową partię.
W drugim secie jakość gry Inglis znacząco się poprawiła – zwłaszcza w polu serwisowym. Obie tenisistki skutecznie pilnowały jednak własnego podania i zanosiło się na bardzo wyrównaną walkę. Przełamanie nastąpiło w siódmym gemie, w którym podopieczna Piotra Sierzputowskiego ponownie wykorzystała swój silny oraz precyzyjny forhend. Jej przewaga fizyczna, jak i mentalna, nie podlegała tego dnia dyskusji, co zaowocowało zresztą kolejnym break pointem. Trwające 75 minut spotkanie zakończyło się posłaniem piłki w siatkę przez zawodniczkę rodem z Perth.
Znakomity mecz @iga_swiatek🔥 #damyiasy
Zobaczcie najlepsze akcje z jej dzisiejszego starcia z Maddison Inglis🔝
Cały skrót do obejrzenia na Facebooku (link w video)✅ pic.twitter.com/efB4VvO3Jy
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 24, 2021
Już we czwartek 25 lutego Igę Świątek czeka ćwierćfinałowa potyczka z Danielle Collins (WTA 37), która niespodziewanie pokonała liderkę rankingu WTA – Ashleigh Barty. Obie panie zmierzą się dopiero po raz pierwszy w zawodowej karierze.
Na zdjęciu wyróżniającym: Iga Świątek; foto: Carine06 from UK / Wikipedia