Hubert Hurkacz i Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime awansowali do ćwierćfinału gry podwójnej w halowym turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Kilka godzin później tej samej sztuki dokonali Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo.
Hubert Hurkacz nie zaliczy końcówki tego sezonu do udanych. W singlu odpadł w Paryżu już w pierwszej rundzie i to z zawodnikiem, który nie przebrnął kwalifikacji, ale do drabinki głównej dostał się jako tzw. lucky loser po wycofaniu innego z tenisistów. 30-letni Mołdawianin Radu Albot uporał się jednak z najlepszym polskim tenisistą 7:5, 6:7 (5-7), 6:4.
Za to w grze podwójnej Hurkaczowi idzie na razie bardzo dobrze. W duecie z Augerem-Aliassimem najpierw pokonali gospodarzy Adriana Mannarino i Gillesa Simona 6:1, 6:2, a teraz rozprawili się z faworyzowanym i najwyżej rozstawionym duetem Robert Farah – Horacio Zeballos 6:3, 3:6, 10-6. Pierwszy z nich (Kolumbijczyk) to numer jeden światowego rankingu deblistów, a drugi (Argentyńczyk) zajmuje w nim trzecie miejsce.
W meczu o półfinał polsko-kanadyjska para zmierzy się z rozstawionymi z numerem siódmym Australijczykami Johnem Peersem i Michaelem Venusem.
Do tego etapu dotarli też bardziej doświadczeni Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Rozstawiony z „czwórką” duet pokonał Brytyjczyków Jamie’ego Murraya i Neala Skupskiego 6:2, 1:6, 10-6. Całkiem niedawno wygrali też z nimi w finale turnieju w Wiedniu. Ich kolejnymi rywalami będą Francuzi Nicolas Mahut i Pierre-Hugues Herbert.
Kubot i Melo nadal walczą o udział w kończącym sezon turnieju ATP Finals w Londynie. W rankingu par deblowych za ten sezon zajmują ósme miejsce, ostatnie gwarantujące grę w finałach. Punkty wywalczone w paryskiej hali bardzo im się więc przydadzą.