Wtorkowe mecze ligowe okazały się bardzo udane dla kilku naszych kadrowiczów. Krystian Bielik zdobył gola na wagę trzech punktów przeciwko walczącemu o awans Bournemouth, zaś Bartosz Białek zaliczył kapitalne wejście z ławki rezerwowych, otwierając wynik meczu Wolfsburga z Mainz. Z kolei w pojedynku dwóch doświadczonych reprezentantów Polski w Premier League górą okazał się West Ham z Łukaszem Fabiańskim między słupkami, ale sporo pochwał za swój występ zebrał również Kamil Grosicki, który asystował przy trafieniu wyrównującym. Słabiej wypadł natomiast Krzysztof Piątek. Napastnik Herthy nie wykorzystał rzutu karnego, a jego zespół poległ na własnym stadionie z Hoffenheim aż 0:3.
W pierwszym z dwóch wtorkowych meczów 18. kolejki Premier League naprzeciwko siebie stanęli dobrzy znajomi z reprezentacji Polski – Łukasz Fabiański i Kamil Grosicki. Golkiper West Hamu nie miał tym razem zbyt wiele pracy – zaliczył dwie udane obrony, a po mocnym strzale z dystansu Mateusa Pereiry był bez szans na skuteczną interwencję (noty 6/10 w Evening Standard oraz 7/10 w football.london). Kluczowe podanie do brazylijskiego skrzydłowego, który niedługo po zmianie stron wyrównał stan rywalizacji na London Stadium, zaliczył Kamil Grosicki. Skrzydłowy WBA był tego dnia bardzo aktywny i często angażował się w poczynania defensywne. Wprawdzie jego zespół przegrał 1:2 po bramce Michaila Antonio, tym niemniej wychowanek Pogoni Szczecin pozostawił po sobie dobre wrażenie. „Pokazał dużo ducha walki i energii po lewej stronie, aczkolwiek WBA potrzebowało czegoś więcej” – skomentowali występ Grosickiego dziennikarze „Birmingham Mail”. Istnieje zatem spora szansa, że także w kolejnym meczu – przeciwko walczącemu o mistrzostwo Manchesterowi City – popularny „TurboGrosik” znajdzie się w wyjściowym składzie The Baggies.
Ważny triumf w kontekście walki o tytuł odniosło Leicester City. Lisy pewnie pokonały na własnym obiekcie Chelsea 2:0 po golach Ndidiego i Jamesa Maddisona. Angielski rozgrywający znajduje się ostatnio w wybornej formie – to właśnie on napędza większość ataków drużyny z King Power Stadium, a dodatkowo imponuje skutecznością. W trzech ostatnich spotkaniach za każdym razem wpisywał się na listę strzelców i wszystkie z tych meczów zakończyły się zwycięstwem podopiecznych Brendana Rodgersa. W efekcie Leicester ponownie znalazło się na szczycie ligowej tabeli.
175 – Since the beginning of the 2015-16 @premierleague campaign, @LCFC have ended the day top of the table 175 times, with only three sides doing so more often over this period; indeed, they had only sat there for 13 days combined up until their title winning campaign. Big-Six? pic.twitter.com/RbXWiQ2IEW
— OptaJoe (@OptaJoe) January 19, 2021
Odmienne nastroje panują natomiast w zachodnim Londynie. The Blues przegrali bowiem aż 5 z 8 ostatnich meczów w Premier League, a ich strata do lidera wynosi już 9 „oczek”. Posada Franka Lamparda jest coraz bardziej zagrożona.
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Krystiana Bielika to pasmo indywidualnych sukcesów. Niedawno wychowanek Górnika Konin został uznany za Piłkarza Miesiąca w Championship, a wcześniej kilka razy meldował się w najlepszej jedenastce kolejki. Defensywny pomocnik The Rams imponuje już nie tylko skutecznymi interwencjami i spokojem w rozegraniu piłki, ale także instynktem strzeleckim. Przeciwko walczącemu o awans AFC Bournemouth Bielik przytomnie odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i po raz drugi w sezonie pokonał bramkarza rywali. Co godne podkreślenia, dokonał tej sztuki po wcześniejszym, groźnie wyglądającym zderzeniu głową, w wyniku którego nastąpiło krwawienie. Gospodarze nie byli jednak przygotowani na takie zdarzenie, dlatego Polak zdobył gola w… trykocie bez numeru i nazwiska na plecach. „Walczyliśmy dzisiaj do ostatniej minuty. Nie było to łatwe, ale pokazaliśmy jakość, jedność, energię i zasłużyliśmy na wygraną” – skomentował były zawodnik Arsenalu, który został wybrany najlepszym graczem meczu na Pride Park Stadium.
Water is wet🥇 #DCFC pic.twitter.com/O2L36YyjL9
— Derby County (@dcfcofficial) January 19, 2021
82 minuty na lewym skrzydle rozegrał też Kamil Jóźwiak, notując m.in. 3 przechwyty oraz 2 strzały (z czego jeden był celny). Dzięki skromnemu zwycięstwu nad ekipą Wisienek, Derby County wydostało się w końcu ze strefy spadkowej.
Wśród potencjalnych kandydatów do gry w biało-czerwonych barwach znajduje się jeszcze podstawowy stoper Barnsley, Michał Helik, który tym razem nie uchronił swojej ekipy przed porażką 0:1 z Watfordem.
Niezwykle obiecująco rozwija się kariera 19-letniego Bartosza Białka. Młody napastnik Wolfsburga dał kapitalną zmianę w konfrontacji z Mainz, zdobywając gola zaledwie 5 minut po wejściu na murawę. Młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał w Bundeslidze dopiero 156 minut, ale to wystarczyło mu do zdobycia już dwóch bramek. Biorąc jednak pod uwagę taktykę preferowaną obecnie przez Olivera Glasnera (1-4-2-3-1), trudno będzie mu wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, zwłaszcza że bodaj najlepszy sezon w karierze rozgrywa etatowy snajper Wilków, Wout Weghorst (16 goli we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie).
🔥 WEJŚCIE SMOKA! 🔥
🇵🇱 Bartosz Białek pięć minut po wejściu na boisko wpisuje się na listę strzelców i wyprowadza VfL Wolfsburg na prowadzenie! ⚽️ #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/a6qzxrmcaY
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 19, 2021
Wygrana nad zespołem z Moguncji pozwoliła Wolfsburgowi dogonić w tabeli Borussię Dortmund (po 29 pkt), która w słabym stylu poległa na BayArena w Leverkusen. Ważny triumf popularnym Aptekarzom zapewniła utalentowana młodzież – 21-letni Moussa Diaby oraz 17-letni Florian Wirtz. Drugie spotkanie z rzędu bez żadnej zdobyczy zaliczył natomiast Erling Haaland, który do Roberta Lewandowskiego traci aż 9 bramek.
Ciemne chmury zbierają się z kolei nad głową Bruno Labbadii. Szkoleniowiec Herthy od momentu zatrudnienia w berlińskim klubie wygrał zaledwie 8 na 27 meczów. Wysoka porażka 0:3 z Hoffenheim prawdopodobnie przypieczętuje los 54-letniego trenera, który może jedynie zastanawiać się, jak potoczyłoby się wtorkowe starcie z Hoffenheim na Olympiastadion, gdyby w 12. minucie rzut karny wykorzystał Krzysztof Piątek.
Dziś 72 minuty Piątka. Wiązałem jakieś nadzieje z przejściem na dwójkę napastników, bo myślę, że z Cordobą mogą się nieźle uzupełniać. Ale niestety to był jego słaby mecz. Od zmarnowanego karnego zaczęła się reszta nieszczęść Herthy. On sam znów niewiele wniósł.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) January 19, 2021