Jak donosi stacja ABC serbski tenisista ma dostać wizę, a sytuacja z zeszłorocznego turnieju ma się nie powtórzyć w tym roku.
Przypomnijmy, że w zeszłorocznej edycji turnieju wielkoszlemowego Australian Open wokół Novaka Djokovicia pojawiło się sporo kontrowersji. Zawody organizowane na początku 2022 roku były zabezpieczone przez władze paszportami covidowymi. Tego typu wymogi miały nie tylko chronić zawodników przed zarażeniem, ale także ochronić cały turniej przed odwołaniem.
Część wymogów była wprowadzana nie tylko przez organizatorów turniejów, ale władze krajów, w których odbywały się zawody. Tak było w przypadku Australian Open. Władze Australii wprowadziły obowiązkowe szczepienia i tylko osoby z ważnym certyfikatem mogły wjechać na teren kraju. Przyjęcia szczepionki odmówił Novak Djoković, a jego obecność na turnieju stanęła pod znakiem zapytania. Serb przyleciał do Australii, na lotnisku został poddany kilkudniowej izolacji.
Ostatecznie okazało się, że dokumenty wizowe tenisisty są nieważne, dlatego został deportowany z kraju. W związku ze złamaniem przepisów władze Australii nałożyły na zawodnika zakaz wjazdu do kraju do 2025 roku.
Przepisy, które naruszył serbski tenisista, w większości zostały zniesione w lipcu tego roku. W związku z tym pojawiło się pytanie, czy była światowa jedynka pojawi się na turnieju otwierającym nowy sezon tenisowy. Jak donosi australijska telewizja ABC, minister do spraw imigracji Andrew Giles miał anulować zakaz i udzielić zgody na wjazd Novaka na teren kraju. Sam zawodnik oficjalnie nie potwierdził jeszcze tych doniesień, a na poniedziałkowej konferencji po meczu w ATP Finals w Turynie podkreślał, że „Nie ma jeszcze nic oficjalnego. Czekamy. Moi prawnicy rozmawiają z rządem Australii. To wszystko, co mogę powiedzieć”. Sytuacja jest rozwojowa, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że Serb pojawi się na kortach Australian Open w tym roku.
Zdj. główne: Matthias David/unsplash.com