Sezon 2021/2022 PlusLigi zapowiada się arcyciekawe. W końcu w polskiej lidze występuje obecnie najlepsza drużyna starego kontynentu – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała w zeszłym sezonie Ligę Mistrzów. W ekipie z południa Polski doszło jednak do przetasowań, a pozostałe zespoły zdążyły dokonać kilku interesujących transferów. Który z klubów rzuci rękawicę mistrzowi Europy?
Z zespołem pożegnał się trener Nikola Grbić, który przeszedł do włoskiego Sir Safety Perugia. Nowym szkoleniowcem Koziołków został Rumun Gheorghe Cretu posiadający już doświadczenie w pracy z polskimi klubami (wcześniej prowadził m.in. Resovię i AZS Olsztyn). ZAKSĘ opuściła także gwiazda zespołu – rozgrywający Benjamin Toniutti przeszedł do jednego z największych rywali, czyli Jastrzębskiego Węgla. Odeszli też inni kluczowi zawodnicy, tacy jak Paweł Zatorski i Jakub Kochanowski, którzy zasilili szeregi kolejnego przeciwnika – Resovii Rzeszów. Do składu mistrza Europy dołączyli z kolei: 22-letni środkowy Norbert Huber (wcześniej Skra Bełchatów), doświadczony rozgrywający Marcin Janusz (wcześniej Trefl Gdańsk) oraz etatowy libero kadry USA Erik Shoji. Po ogromnym sukcesie w zeszłym sezonie oczekiwania wobec mistrzów Europy są tylko wyższe, pytanie tylko czy trener Gheorghe Cretu sprosta wyzwaniu bez niektórych czołowych graczy.
Klub z Jastrzębia-Zdroju przystępuje do nowego sezonu jako mistrz Polski i będzie aspirował do obrony tytułu. Pomóc miał w tym kapitan reprezentacji Słowenii Tine Urnaut, który jednak sensacyjnie zerwał kontrakt z zespołem i przeszedł do Zenita Sankt Petersburg. Co ciekawe, zaraz po tym wydarzeniu podano do informacji, że Trévor Clévenot – aktualny mistrz olimpijski z Francji – zerwał kontrakt z tureckim klubem Ziraatem Bankasi i ma dołączyć do polskiej drużyny. Informacja nie została jeszcze potwierdzona, ale byłby to sensacyjny transfer. Oficjalnie potwierdzono za to przejście dwóch innych złotych medalistów z Tokio: Benjamina Toniuttiego (który sensacyjnie opuścił ZAKSĘ) oraz Stephena Boyera (wcześniej katarski Ar-Rajjan SC). Jastrzębski Węgiel dokonał naprawdę solidnych wzmocnień i bez wątpienia będzie jednym z faworytów do wygrania PlusLigi.
Najbardziej utytułowana drużyna w Polsce od kilku lat nie potrafi wrócić na właściwe tory. Odbudowy zespołu podejmie się serbski szkoleniowiec Slobodan Kovač, który posiada duże doświadczenie z pracy w klubach włoskich, rosyjskich czy tureckich. Wzmocnieniem składu ma być jego rodak – atakujący Aleksandar Atanasijević, przechodzący z klubu wicemistrza Włoch Sir Safety Perugia. Pomóc mają także Damian Schulz – mistrz świata z 2018 r. – oraz utytułowany estoński przyjmujący Robert Täht. Do dyspozycji szkoleniowca pozostają najważniejsi zawodnicy, tacy jak Karol Kłos, Mateusz Bieniek czy Taylor Sander. W składzie zabraknie Norberta Hubera, który przeszedł do ZAKSY. Kibice Skry Bełchatów mają wysokie oczekiwania wobec nadchodzącego sezonu, gdyż od dłuższego czasu zespół nie zdobył żadnego medalu. Zdetronizowanie popularnych Koziołków może być jednak arcytrudnym zadaniem.
Zespół z Rzeszowa, podobnie jak Skra, nie może być zadowolony z kilku ostatnich sezonów. Rok temu zakończyli zmagania na 5. miejscu, przez co nie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów. W tym okienku przeprowadzili jednak naprawdę hitowe transfery: pozyskali Pawła Zatorskiego oraz Jakuba Kochanowskiego z ZAKSY, a także Jakuba Buckiego z Jastrzębskiego Węgla i Macieja Muzaja, który przyszedł z klubu Sir Safety Perugia. Jednocześnie udało się zatrzymać kluczowych graczy: Fabiana Drzyzgę, Pawła Woickiego, Rafała Buszka i Klemena Cebulja. Resovia tym samym wysyła jasny komunikat reszcie zespołów – trzeba będzie się z nią liczyć w nadchodzącym sezonie.
Pierwsze mecze PlusLigi już 2 października.
Zdjęcie główne: Jim De Ramos/pexels.com