Po przegranym, choć bardzo zaciętym pierwszym secie, w drugiej partii Hubert Hurkacz został zdeklasowany przez Daniela Evansa (ATP 33) i uległ 4:6, 1:6. W ten sposób zakończyła się przygoda najlepszego polskiego tenisisty z turniejem z cyklu ATP Masters 1000 w Monte Carlo.
Hubert Hurkacz zainaugurował swój udział w turnieju Monte Carlo Masters 2021 zwycięstwem w trzysetowym pojedynku przeciwko Włochowi Thomasowi Fabbiano. Pomimo wygranej, 24-latek nie ustrzegł się jednak wynikających prawdopodobnie z rozkojarzenia prostych pomyłek. Jeśli wrocławianin realnie myślał o pokonaniu Daniela Evansa, we środę musiał wykazać się znacznie większą koncentracją.
Przebieg pierwszego seta zwiastował, że popularny „Hurki” znów zagra na miarę swoich możliwości i zamelduje się w kolejnej rundzie. Opanowanie oraz cierpliwość, którymi od początku emanował Polak, mogły się podobać, ale na jego nieszczęście Evans również imponował czujnością. Niestety, pierwszy zaczął mylić się Hurkacz – premierowy set został zwieńczony trafieniem wrocławianina w siatkę, co zapewniło Brytyjczykowi triumf 6:4.
Zbyt pasywnie Hurkacz w pierwszej partii. Polak przegrywa z Evansem (33. ATP).
Oby w drugiej partii szybko włączył wyższy bieg, bo mecz z Djokovicem odjeżdża.— Maciej Trąbski (@MTrabski) April 14, 2021
Sportowa złość Hurkacza po minimalnie przegranym secie nie przełożyła się na lepszą grę w dalszej fazie dzisiejszej konfrontacji. W pewnym momencie polski tenisista sprawiał już wrażenie całkowicie zrezygnowanego, natomiast Evans zaprezentował swoim fanom popis umiejętności. Notowany na 33. miejscu w rankingu ATP zawodnik ani przez chwilę nie oddał uzyskanej kontroli nad meczem i udzielił młodszemu rywalowi bolesnej lekcji – na przestrzeni całego spotkania zmusił go do popełnienia aż 29 pomyłek! Trzeba jednak przyznać, że druzgocący dla naszego reprezentanta rezultat 1:6 w drugim secie jest aż nadto sprawiedliwy.
Daniel Evans zrewanżował się tym samym Hubertowi Hurkaczowi za ubiegłoroczną porażkę w Rzymie i w nagrodę zmierzy się w trzeciej rundzie Monte Carlo Masters 2021 ze światową „jedynką” – Novakiem Djokoviciem.