W miniony weekend sportowa rywalizacja podczas EURO 2020 na moment zeszła na dalszy plan, bowiem cały świat z trwogą spoglądał na Kopenhagę, gdzie toczyła się walka o życie Christiana Eriksena. Znakomity rozgrywający Interu Mediolan pod koniec pierwszej połowy starcia z Finlandią bezwładnie upadł na murawę w wyniku nagłego ataku serca. Błyskawiczna reakcja ratowników medycznych oraz bohaterska postawa kolegów z drużyny zapobiegły na szczęście tragedii, która mogła wydarzyć się na oczach milionów kibiców zgromadzonych przed telewizorami i na stadionie Parken. Reprezentanci Danii po wspólnej konsultacji z odratowanym Eriksenem zdecydowali się wprawdzie dokończyć przerwaną na ponad półtorej godziny potyczkę z debiutującą ekipą Suomi, ale targani bolesnymi emocjami nie byli w stanie utrzymać jakości gry sprzed niefortunnego zdarzenia i sensacyjnie polegli 0:1. W pozostałych weekendowych spotkaniach obyło się już bez niespodzianek, choć piłkarzom Andrija Szewczenki niewiele zabrakło, by w Amsterdamie urwać punkt faworyzowanej Holandii. Ostatecznie Oranje triumfowali jedną bramką, podobnie jak Anglia w hitowym pojedynku z Chorwacją.
Mający w pamięci historyczny turniej sprzed pięciu lat Walijczycy w swoim pierwszym meczu na EURO 2020 podejmowali w odległym Baku reprezentację Szwajcarii, której trzon nadal stanowią doświadczeni piłkarze na czele z bramkarzem Yannem Sommerem (32 lata), stoperem Fabianem Schärem (29), defensywnym pomocnikiem Granitem Xhaką (28) oraz skrzydłowym Xherdanem Shaqirim (29). Po bezbarwnej i mocno zachowawczej z obu stron pierwszej połowie, w której największe zagrożenie stwarzał Haris Seferović, sygnał do ataku tuż po zmianie stron dał Breel Embolo. 24-letni snajper Borussii Mönchengladbach najpierw przeprowadził indywidualną akcję zakończoną groźnym uderzeniem na bramkę Warda, a chwilę później wywalczony przez siebie rzut rożny zamienił na gola po dośrodkowaniu Shaqiriego.
Przewagi uzyskanej w tamtym fragmencie spotkania podopiecznym Vladimira Petkovicia nie udało się utrzymać – na nieco ponad kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry do siatki, również po kornerze, trafił bowiem rosły Kieffer Moore, który od pierwszego gwizdka przysparzał problemów defensorom rywala. W końcówce szansę na komplet punktów mieli jeszcze Szwajcarzy, ale bramka rezerwowego Mario Gavranovicia została słusznie anulowana po analizie VAR ze względu na spalonego. Sprawiedliwy skądinąd remis nieco bardziej satysfakcjonuje zapewne półfinalistów poprzedniego EURO, którzy w środę podejmą Turcję. Ekipę Helwetów czeka natomiast trudny bój z Włochami.
Sobotnie obrazki z Parken poruszyły cały świat (nie tylko ten piłkarski) i z pewnością pozostaną w pamięci na długi czas. Przez pierwszych 40 minut Duńczycy całkowicie zdominowali debiutującego na Mistrzostwach Europy przeciwnika, lecz mimo kilkunastu podjętych prób nie byli w stanie pokonać znakomicie dysponowanego Lukasa Hradecky’ego. Kiedy wydawało się, że do przerwy nie wydarzy się już nic znaczącego, nieoczekiwanie doszło do dramatycznej sytuacji, która wprawiła miliony ludzi w przerażenie. Mający za sobą udaną rundę wiosenną Christian Eriksen bezwładnie upadł na murawę i potrzebna była błyskawiczna interwencja sztabu medycznego. Pierwszej pomocy udzielił młodszemu koledze kapitan Simon Kjaer, a potem o życie rozgrywającego Interu walczyły już wykwalifikowane służby medyczne. Stan 29-latka był na tyle poważny, że konieczne było użycie defibrylatora! Po kilkunastu minutach szczęśliwie udało się przywrócić piłkarzowi funkcje życiowe, aczkolwiek jego dalsza kariera sportowa stanęła pod dużym znakiem zapytania. W takich okolicznościach rozważania o futbolu stają się jednak sprawą drugorzędną. „Dziękuję, nie poddam się! Teraz czuję się lepiej, ale chcę zrozumieć, co się stało. Chcę podziękować wszystkim za to, co dla mnie zrobiliście” – przemówił następnego dnia Eriksen, cytowany przez „La Gazzetta dello Sport” (za WP Sportowe Fakty).
Duńskie media mówią, że Eriksen żyje, przywrócono funkcje życiowe. Miejmy nadzieję, że to prawda i to zdjęcie jest prawdziwe 🙏🏻❤️ #DANFIN pic.twitter.com/yCi9trKiwU
— Damian Kret (@damian_kret) June 12, 2021
Update regarding Christian Eriksen. pic.twitter.com/YuKD9hS9LV
— DBU – En Del Af Noget Større (@DBUfodbold) June 13, 2021
Duńscy piłkarze w porozumieniu z powoli odzyskującym świadomość Christianem Eriksenem oraz przedstawicielami UEFA zdecydowali się dokończyć rywalizację z Finami, choć z perspektywy czasu wydaje się to decyzją dość pochopną. Rozkojarzeni gospodarze szybko stracili bowiem bramkę po pierwszym i jedynym tego dnia strzale przeciwnika. Gol Joela Pohjanpalo okazał się trafieniem na wagę pierwszego zwycięstwa Suomi w turnieju rangi mistrzowskiej. O stanie emocjonalnym graczy De rød-hvide dobitnie świadczy fakt, że raptem po kilkunastu minutach drugiej połowy boisko opuścili niekontuzjowani Kjaer i Wind, a Pierre Emile Højbjerg nie potrafił doprowadzić do wyrównania mając ku temu doskonałą sposobność z rzutu karnego (jego lekki strzał wyłapał Hradecky – przyp. red.). Feralne spotkanie w Kopenhadze wymownie podsumowali dziennikarze z miejscowego „Ekstrabladet”: „Dania przegrała, ale wygrało życie”.
Jeden z głównych faworytów do złota uczynił w Petersburgu pierwszy krok w drodze do londyńskiego finału. Przebudowywana drużyna Stanisława Czerczesowa była zupełnie bezradna w konfrontacji z liderem rankingu FIFA i poległa aż 0:3. Proste błędy rosyjskich obrońców z zimną krwią wykorzystał dwukrotnie Romelu Lukaku, a jednego gola dołożył Thomas Meunier. Wicekról strzelców Serie A kontynuuje więc swoją fantastyczną serię – w 19 ostatnich meczach w narodowych barwach pokonywał bramkarzy rywali aż 22 razy i zanotował 4 asysty! „To był dla mnie bardzo trudny mecz, ponieważ myślami byłem z Christianem. Wygraną dedykuję właśnie jemu. […] Kiedy zobaczyłem, co się stało, zacząłem płakać. Byłem przerażony. Jesteśmy mocno ze sobą związani. Ostatnio spędzałem z nim więcej czasu, niż z moją rodziną” – skomentował na antenie stacji ITV Romelu Lukaku, klubowy kompan Eriksena z Interu (za Eurosport Polska).
Jedynym zmartwieniem dla selekcjonera Belgów, Roberto Martíneza, jest obecnie stan zdrowia największej gwiazdy – Kevina De Bruyne. Według najnowszych doniesień rozgrywający Manchesteru City nie zagra w żadnej kolejce fazy grupowej.
🌟 The goals keep coming for Belgium sharpshooter Romelu Lukaku 🎯
Best individual display so far?
Heineken | #EUROSOTM | #EURO2020
Opublikowany przez UEFA EURO 2020 Sobota, 12 czerwca 2021
Chociaż reprezentacja Anglii od wielu miesięcy nie porywa swoją grą postronnych fanów futbolu, to do rezultatów osiąganych pod wodzą Garetha Southgate’a trudno się przyczepić. Na otwarcie turnieju Synowie Albionu wymęczyli na Wembley jednobramkowe zwycięstwo nad Chorwacją, udanie rewanżując się wicemistrzom świata za półfinałową porażkę na mundialu w Rosji. Licząc potyczki towarzyskie, Harry Kane i spółka wygrali w niedzielę już siódmy mecz z rzędu. „Złoty gol” to dzieło Raheema Sterlinga, ale duży udział przy tym trafieniu miał rozgrywający kapitalne zawody Kalvin Phillips. Klubowy partner z linii pomocy Mateusza Klicha oprócz asysty zanotował 7 odbiorów, 2 wygrane pojedynki indywidualne i 94% skuteczności podań!
„Jestem nim zachwycony! Przed dzisiejszym spotkaniem zaliczył sporo meczów bez gola. Tym razem od początku był jednak bardzo niebezpieczny. Już pierwsza sytuacja, po której piłka po uderzeniu Phila Fodena trafiła w słupek, nadała ton jego grze. Muszę również powiedzieć, że jego praca bez piłki była fenomenalna. […] Kalvin jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, ale wiedzieliśmy także, że jego atletyzm w środku pola będzie dzisiaj ważny. Prosimy go również, aby grał nieco bardziej wysunięty niż w swoim klubie, ale ma do tego odpowiednią technikę. Daje nam solidność w środku pola i pozwala skutecznie grać czterema ofensywnymi zawodnikami” – chwalił swojego podopiecznego selekcjoner Gareth Southgate, cytowany przez serwis goal.pl.
Drugi z debiutantów na EURO 2020 walczył dzielnie przeciwko faworyzowanej Austrii, lecz ostatecznie górę wzięły indywidualne umiejętności piłkarzy prowadzonych przez Franco Fodę. Jeszcze na kwadrans przed końcem meczu na tablicy wyników widniał rezultat remisowy – na gola Lainera z 18. minuty odpowiedział weteran Goran Pandev, wykorzystując nieporozumienie pomiędzy bramkarzem Danielem Bachmannem a obrońcami. W najważniejszym fragmencie pojedynku rozgrywanego na Arena Națională w Bukareszcie klasą wykazali się najbardziej doświadczeni członkowie kadry Burschen. Przy drugim golu idealnym dośrodkowaniem do Michaela Gregoritscha popisał się David Alaba, zaś w końcówce piękną akcję dwójkową z Konradem Laimerem wykończył z zimną krwią Marko Arnautović. Dla grającego w lidze chińskiej atakującego była to 27. bramka w reprezentacji. Kolejnym przeciwnikiem Austriaków będą Holendrzy.
80% – Four of Austria's five goals at the EUROs have been scored by substitutes (80%), including two today from Michael Gregoritsch and Marko Arnautovic. Impact. #EURO2020 pic.twitter.com/ghyPAPShBi
— OptaJoe (@OptaJoe) June 13, 2021
Spotkania w grupie C obfitowały dotychczas w najwięcej emocji. Na Johan Cruyff ArenA Holandia i Ukraina stworzyły fenomenalne widowisko trzymające w napięciu do ostatnich sekund. Przed przerwą lepsze okazje kreowali sobie gospodarze, ale mocne strzały Dumpfriesa czy Wijnalduma ofiarnie powstrzymywał Georgiy Bushchan. Golkiper Dynama Kijów mógł nawet zostać narodowym bohaterem, tymczasem w drugiej połowie zawinił co najmniej przy dwóch z trzech bramek dla Oranje. Jego koledzy z ataku byli jednak bliscy odwrócenia losów meczu i odrobili dwubramkową stratę po genialnym uderzeniu Andrija Jarmołenki oraz precyzyjnej główce Romana Jaremczuka. Wtedy dały o sobie znać kłopoty z holenderską defensywą, osłabioną brakiem kontuzjowanych Virgila van Dijka i Matthijsa de Ligta. Koniec końców zespół Franka de Boera zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a nieoczywistym bohaterem został prawy obrońca Denzel Dumfries, który przy lepszej skuteczności miał szansę skompletować hat-tricka. Mimo to zawodnik PSV Eindhoven został słusznie wybrany najlepszym „aktorem” niedzielnego spektaklu.
#NED secure their first European Championships win since EURO 2008 as #UKR make it six straight defeats at the tournament.
— Squawka (@Squawka) June 13, 2021
Ale trzeba przyznać, że 🇳🇱🇺🇦 to jest to, o co chodzi w wielkim turnieju. Temperatura na trybunach, sportowa dramaturgia, zwroty akcji, piękne bramki. Mocno tego brakowało do tej pory, wszystkiego razem. Neutralny widz może być zadowolony
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) June 13, 2021
W poniedziałek najważniejszym wydarzeniem z perspektywy polskiego kibica będzie starcie Polska – Słowacja, które rozpocznie się o godzinie 18:00 w Petersburgu (Stadion Kriestowskij). Wcześniej, o godzinie 15:00, Szkoci zmierzą się z Czechami (grupa D), a wieczorem powalczą dwie reprezentacje targane problemami z koronawirusem – Hiszpania (Sergio Busquets, Diego Llorente) oraz Szwecja (Dejan Kulusevski, Mattias Svanberg). Transmisje ze wszystkich meczów przeprowadzi stacja TVP Sport.
Doczekaliśmy się dnia, w którym do gry wchodzą biało-czerwoni. 🇵🇱⚽🔥 Mecz Polska 🆚 Słowacja opakujemy na bogato. Oto nasze propozycje. 🤝 #strefaEuro #kadra2021 pic.twitter.com/jdYBWtdcvG
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 14, 2021
Na zdjęciu wyróżniającym: reprezentanci Danii podczas feralnego meczu z Finlandią na UEFA EURO 2020; foto: Friedemann Vogel – Pool via Getty Images Sport