Liga Mistrzów CEV: VERVA rozbiła Kuzbass! Wspaniały triumf wicemistrza Polski!

Potrzebujesz ok. 2 min. aby przeczytać ten wpis

Siatkarze VERVY Warszawa ORLEN Paliwa w nieco ponad godzinę rozprawili się z czołowym zespołem rosyjskiej Superligi! Mimo że stołeczny zespół nie był faworytem, potrafił doskonale wykorzystać słabszą dyspozycję gwiazd Kuzbassu Kemerowo, na czele z Ivanem Zaytsevem. Podopieczni Andrei Anastasiego dominowali zwłaszcza na siatce, notując aż 14 punktowych bloków!

Do czwartkowej konfrontacji obie drużyny przystępowały mając na koncie zdecydowaną porażkę z Modeną oraz zwycięstwo nad gospodarzami turnieju, Knack Roeselare. Stawka była więc wysoka, zwłaszcza że z drugiego miejsca awansują do ćwierćfinałów tylko trzy ekipy z najlepszym bilansem, a siatkarze Andrei Gianiego wydają się być obecnie poza zasięgiem. Tymczasem to przedstawiciel PlusLigi, któremu bukmacherzy ani eksperci nie dawali większych szans na sukces, sprawił dużą niespodziankę i zakończył belgijski turniej z sześcioma punktami.

Faworyzowany Kuzbass popełnił mnóstwo niewymuszonych błędów i zupełnie nie potrafił sforsować szczelnego bloku VERVY. W tym elemencie Rosjanie polegli aż 3:14! Kilkakrotnie na „czapy” nadziewał się słynny Ivan Zaytsev, słabo radził sobie także przyjmujący Aleksandr Markin. Zespół z Kemerowa odrabiał wprawdzie straty zarówno w pierwszym (od 10:14 do 20:20), jak i drugim secie (od 13:18 do remisu przy zagrywkach Antona Karpuchowa), lecz w decydujących momentach podopieczni Aleksieja Werbowa podejmowali niewłaściwie decyzje. Znakomicie funkcjonowała natomiast współpraca warszawskiej drużyny na linii blok-obrona, a skutecznością w ataku imponowali Bartosz Kwolek (łącznie 15 pkt i nagroda dla MVP) oraz Piotr Nowakowski. Trzecia partia to już prawdziwy koncert VERVY, choć początek wcale na to nie wskazywał (2:5). Szybko wykorzystana przez Andreę Anastasiego przerwa przyniosła skutek i wicemistrzowie Polski zaczęli seryjnie punktować, dokładając kolejne bloki. Mecz zakończył się błędem nadepnięcia drugiej linii popełnionym przez Antona Karpuchowa.



Zmagania w Roeselare wygrała Modena, ale niespodziewanie straciła na koniec punkt w rywalizacji z zajmującymi ostatnią lokatę gospodarzami. Knack prowadził nawet 2:1 w setach i 18:15 w czwartej odsłonie. Wtedy jednak dały o sobie znać indywidualne umiejętności zawodników Gianniego, którzy doprowadzili do tie-breaka i zwyciężyli 3:2 (25:27, 25:19, 22:25, 25:22, 15:11). Rewanżowe spotkania w grupie D odbędą się w dniach 9-11 lutego w Italii.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*