Polskie kluby poznały pucharowych rywali. Najtrudniejsza przeprawa czeka Cracovię

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Przedstawiciele Ekstraklasy poznali pierwszych tegorocznych przeciwników w eliminacjach UEFA Europa League. Triumfatora Pucharu Polski czeka trudny wyjazd do Szwecji, Piast Gliwice wybierze się do targanej konfliktem wewnętrznym stolicy Białorusi, zaś Lech Poznań podejmie łotewskiego średniaka.

Rezultat poniedziałkowego losowania w szwajcarskim Nyonie przyjęto nad Wisłą bez większego entuzjazmu. Regularne kompromitacje polskich klubów na arenie międzynarodowej stały się w ostatnich latach przykrą tradycją, która nakazuje ostrożnie podchodzić do wszelkich spekulacji na temat szans poszczególnych drużyn.

Teoretycznie najtrudniejsze zadanie czeka w tym roku zespół prowadzony przez Michała Probierza. Rywalem Cracovii będzie bowiem 20-krotny mistrz Szwecji, którego barwy reprezentują piłkarze z dużym doświadczeniem w czołowych ligach zagranicznych, m.in. Jo Inge Berget (ex Cardiff, Celtic), Ola Toivonen (PSV Eindhoven, Rennes, Sunderland), czy Isaac Kiese Thelin (RSC Anderlecht, Girondins Bordeaux), a na ławce trenerskiej zasiada były znakomity napastnik – Jon Dahl Tomasson. W trwającej jeszcze edycji Ligi Europy popularni Himmelsblått odpadli na etapie 1/16 finału, po porażce w dwumeczu z Wolfsburgiem (1:5).

Niełatwa przeprawa czeka również wicemistrza Polski, który pojedzie do Mińska, aby zmierzyć się z tamtejszym Dynamem. Napięta sytuacja polityczna na Białorusi może nawet wpłynąć na zmianę pierwotnej lokalizacji spotkania zaplanowanego na czwartek 27 sierpnia. Biorąc pod uwagę wyłącznie aspekty sportowe, przeciwnik Piasta Gliwice dysponuje solidną linią defensywy (tylko 14 bramek straconych w tym sezonie Wyszejszaja Liha), ale aktualnie nie posiada w składzie piłkarzy o uznanych nazwiskach, których zakontraktowanie zapowiadano wraz z objęciem funkcji prezydenta przez legendarnego Diego Maradonę.

W najlepszej sytuacji wyjściowej znajduje się Lech Poznań, który przed własną publicznością podejmie Valmiera FC – czwarty zespół ubiegłego sezonu Optibet Virsligi. Ekipa z Wielkopolski jest zdaniem bukmacherów zdecydowanym faworytem w konfrontacji z Łotyszami, jednak sympatycy Kolejorza doskonale pamiętają niechlubny dwumecz sprzed siedmiu lat z innym przedstawicielem państw bałtyckich – litewskim Żalgirisem Wilno.

„Najważniejsze było dla mnie to, żeby zagrać na stadionie przy Bułgarskiej i nie musieć planować dalekiego wyjazdu. I to się udało. Natomiast jeśli chodzi o samego przeciwnika, to swojego typu nie miałem. Do każdego rywala mam szacunek i na boisku podczas spotkania trzeba będzie udowodnić swoją wyższość” – powiedział szkoleniowiec Dariusz Żuraw dla oficjalnego serwisu internetowego Lecha Poznań.

Dodatkowym utrudnieniem dla wszystkich naszych drużyn eksportowych będzie fakt, iż rywale znajdują się w rytmie meczowym, ponieważ rozgrywki na Białorusi, Łotwie oraz w Szwecji toczą się systemem wiosna-jesień.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*