PlusLiga: Stal Nysa poskromiła kolejnego faworyta, udany powrót Wlazłego do Bełchatowa

Potrzebujesz ok. 5 min. aby przeczytać ten wpis

Weekendowa kolejka ligi mistrzów świata przyniosła kilka niespodziewanych rozstrzygnięć. Do największej sensacji doszło w Nysie, gdzie miejscowa Stal pokonała 3:1 wicelidera z Jastrzębia-Zdroju. Potknięcie ekipy Luke’a Reynoldsa wykorzystał Trefl Gdańsk, pokonując po kapitalnym widowisku Skrę Bełchatów. Zaskakująco łatwo z Czarnymi Radom poradziło sobie także Cuprum Lubin, przerywając niekorzystną serię trzech porażek z rzędu. Planowe triumfy po 3:0 odnotowały natomiast ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa.

Od początku pierwszego seta hitowego starcia w Hali „Energia” w Bełchatowie podopieczni Michała Winiarskiego imponowali skutecznością, a prym w ich szeregach wiódł były gwiazdor Skry, Mariusz Wlazły. W drugiej partii role się jednak odwróciły i to gospodarze pewnie wygrali 25:18, korzystając z licznych błędów własnych graczy Trefla. Kluczowe znaczenie dla losów spotkania miała trzecia odsłona, rozegrana na przewagi. Po punktowej zagrywce Dušana Petkovicia zółto-czarni osiągnęli prowadzenie 23:20, lecz błyskawicznie je roztrwonili. Dwoma udanymi atakami Moritz Reichert doprowadził do wyrównania, a później nastąpiła efektowna, emocjonująca wymiana ciosów z obu stron. Z tarczą wyszli z niej gdańszczanie, którzy w najważniejszych momentach mogli liczyć na swojego doświadczonego atakującego. Mistrz świata z 2014 roku skończył dwie kluczowe piłki, a w całym meczu zdobył 20 pkt przy 57-procentowej skuteczności w ataku. Ostatniego seta przyjezdni nie zaczęli wprawdzie najlepiej (1:4, 10:13), ale za sprawą świetnej postawy w polu serwisowym Wlazłego i Lipińskiego (MVP meczu) szybko odrobili z nawiązką straty. Końcówkę także rozstrzygnęli na swoją korzyść – kolejne asy dołożył Reichert (2 z 10 całego zespołu), a spotkanie zakończyła nieudana zagrywka Petkovicia.

„Gratuluję całemu zespołowi i jestem dumny z postawy każdego zawodnika – nie tylko tych, co byli na boisku, ale również tych w kwadracie. Tworzymy całość, trenujemy razem i ten poziom idzie do góry dzięki nam wszystkim. […] Chciałbym, byśmy dalej się tak rozwijali. Jesteśmy młodym zespołem z dodatkiem doświadczenia, a doświadczenie, które zdobywamy na boisku, powinno się przełożyć na naszą coraz lepszą grę” – powiedział Wlazły, cytowany przez serwis siatka.org.

Dzięki sobotniej wygranej Trefl dogonił w tabeli Jastrzębski Węgiel (po 36 pkt), choć Pomarańczowi wciąż mają na koncie o dwa spotkania mniej. W minionej kolejce sensacyjnie polegli w Nysie 1:3, aczkolwiek pierwszego seta rozstrzygnęli na swoją korzyść. Od drugiej partii rozpoczęła się jednak koncertowa gra Stali. Beniaminek z Opolszczyzny nie tylko doskonale spisywał się w defensywie, ale i coraz odważniej poczynał sobie na siatce. W ataku imponował Wassim Ben Tara (20 pkt, 50% skuteczności w ataku), kapitalne zawody rozgrywał też przyjmujący Łukasz Łapszyński (17 pkt, MVP), który aż czterokrotnie zatrzymywał rywali blokiem. W czwartej partii jastrzębiaie toczyli wyrównaną walkę, a języczkiem u wagi okazały się spektakularne obrony libero Kamila Dembca w samej końcówce spotkania. W efekcie drużyna Krzysztofa Stelmacha zaliczyła drugi niespodziewany triumf na przestrzeni minionych trzech tygodni – 20 grudnia nysianie pokonali bowiem 3:0 Skrę Bełchatów.

Wypowiedzi po meczu z Jastrzębskim Węglem | #STALNYSA

Zwycięstwo? Jest! ✅
Dobry humor? Jest! ✅
Zdjęcia? Są! ✅
A więc czas na pomeczowe wypowiedzi!

Zobaczcie co po wczorajszym spotkaniu z Jastrzębskim Węglem mówili Kamil Długosz oraz Paweł Potoczak ⤵

Opublikowany przez Stal Nysa Niedziela, 10 stycznia 2021

W trzech setach ze swoimi przeciwnikami uporali się natomiast mistrz i wicemistrz Polski. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała 3:0 z GKS-em Katowice, który tylko w drugim secie był w stanie nawiązać walkę z liderem. Niemal nie do powstrzymania był w niedzielne popołudnie Łukasz Kaczmarek. 26-letni atakujący skończył 13 z 16 ataków (81% skuteczności!), zdobywając 16 punktów i nagrodę dla najlepszego gracza meczu. ZAKSA kontynuuje zatem swoją rekordową passę zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, wynoszącą obecnie już 21!

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa pokonała z kolei we własnej hali Akademików z Olsztyna 3:0, umacniając się na piątej lokacie w PlusLidze. Dla zespołu ze stolicy był to dziesiąty triumf w sezonie ligowym. „To był dziwny mecz, bo nie graliśmy tak, jakbyśmy chcieli, a mimo to wygraliśmy 3:0. Rzadko nam się to w tym sezonie udawało, te sety nam zawsze gdzieś uciekały. Cieszy to, że wygraliśmy drugą partię, gdzie było najbliżej do tego, byśmy ją wypuścili. Każdy z nas jednak oczekuje od siebie jeszcze więcej” – podkreślił na łamach portalu siatka.org Andrzej Wrona, uznany za najlepszego gracza meczu.

W konfrontacji ekip z dolnych rejonów tabeli triumfowało Cuprum Lubin. Czarno-biało-pomarańczowi bez straty seta ograli u siebie wyżej sklasyfikowanych Czarnych Radom, a prym w szeregach gospodarzy wiedli Wojciech Ferens (14 pkt) oraz Szymon Jakubiszak (83% skutecznych ataków, nagroda MVP).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*