Dwa dni po zwycięstwie z FC Porto piłkarze ręczni Łomży VIVE Kielce przegrali na wyjeździe z białoruskim Mieszkowem Brześć 30:35 (11:15) w Lidze Mistrzów EHF. Co ciekawe, chwilę przed spotkaniem doszło do zmiany formatu całych rozgrywek.
Szczypiorniści Łomży VIVE mieli zaledwie 48 godzin po wygranej 32:30 z Porto, by dotrzeć do Brześcia i rozegrać kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów. Tym razem ulegli drużynie z Brześcia, która w tym sezonie u siebie wygrywała już z potęgami: PSG oraz Pick Szeged, a także urwała punkty Flensburgowi.
Nie inaczej było w starciu z mistrzem Polski. Już po pierwszej połowie Mieszkow miał przewagę czterech bramek, której w drugiej połowie nie udało się zniwelować. Gra gości się nie kleiła – w bramce gospodarzy świetnie spisywał się Iwan Mackiewicz, a w ataku błyszczeli Słoweniec Stas Skube i Polak Paweł Paczkowski.
W pewnym momencie Mieszkow prowadził nawet ośmioma bramkami, ale w końcówce kielczanom udało się zmniejszyć stratę do pięciu goli. Dwa punkty zostały jednak za Bugiem. W ekipie żółto-biało-niebieskich znów najskuteczniejszy był syn trenera, Alex Duyshebaev.
„Nie ma wytłumaczenia dla naszej porażki, winę w stu procentach biorę na siebie. Nie udało mi się przygotować zespołu po meczu z Porto, który był ledwie 48 godzin temu. Nie możemy zrzucać winy ani na podróż, ani na to, że mieliśmy mało czasu przed spotkaniem w Brześciu. Muszę jeszcze bardziej zmotywować drużynę i wpajać jej, że w Lidze Mistrzów nie ma łatwych gier” – powiedział szkoleniowiec mistrza Polski, Tałant Dujszebajew.
🎬 Zobaczcie skrót z dzisiejszego spotkania.
#gramyRAZEM #dawajDAWAJ #ehfcl
Opublikowany przez Łomża Vive Kielce Czwartek, 11 lutego 2021
Dla Łomży VIVE to pierwsza porażka od połowy września i dopiero druga w tym sezonie LM. Kielczanie zachowali prowadzenie w grupie A i nadal mają duże szanse na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc, ale… przestało to mieć znaczenie. Niedługo przed meczem Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) wprowadziła bowiem zmianę w trwającej edycji Ligi Mistrzów i zdecydowała, że wszystkie zespoły z obu grup zagrają w 1/8 finału. Wymusiła to pandemia, przez którą wiele meczów po prostu się nie odbyło. Zajęcie pierwszego i drugiego miejsca w grupie nie daje już zatem automatycznego awansu do ćwierćfinału.
The #EHF has agreed on the adaptation of the playing schedule in the #ehfcl and the assessment of non-played matches in #deloehfcl & #ehfel Women to safeguard the further rundown of the competitions in the fairest possible manner. Read all about it: https://t.co/bFbAKRxdil
— European Handball Federation (@EHF_Activities) February 10, 2021