Rekompensata za brak Złotej Piłki. Robert Lewandowski Piłkarzem Roku FIFA!

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Choć do niedawna wydawało się to zupełnie abstrakcyjne, doczekaliśmy czasów, w których Polak został uznany za najlepszego piłkarza globu! Robert Lewandowski w pełni zasłużenie otrzymał najważniejszą nagrodę plebiscytu FIFA The Best 2020, stając się dopiero drugim zawodnikiem po Luce Modriciu, który przełamał wieloletni duopol Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo.

Już samo umiejscowienie Lewandowskiego obok najlepszych piłkarzy XXI wieku (a może nawet w historii futbolu) stanowi ogromną nobilitację, jednak w tym roku Messi i Ronaldo mogą jedynie z zazdrością patrzeć, jak kapitan naszej kadry wznosi do góry kolejne trofea i bije rekordy strzeleckie. Pandemiczny sezon okazał się dla super snajpera Bayernu najlepszym w karierze i takowym zapewne pozostanie. W końcu Bawarczycy triumfowali we wszystkich rozgrywkach, w których brali udział, a największa gwiazda FCB w aż trzech z nich zostawała królem strzelców (Bundesliga, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów).

Czy można osiągnąć jeszcze więcej? Owszem, ale niepowtarzalnej szansy na najcenniejsze indywidualne wyróżnienie – Złotą Piłkę – pozbawiła „Lewego” kapituła France Football, odwołując tegoroczny plebiscyt w porozumieniu ze światową federacją. Dopiero interwencja na samym szczycie Karla-Heinza Rummeniggego spowodowała, że FIFA podjęła decyzję o zorganizowaniu wyborów na najlepszego piłkarza świata.

„Robert był najlepszy ze wszystkich. Strzelił mnóstwo bramek, zdobył też pięć trofeów. Naprawdę ciężko było być lepszym od niego. Zadzwoniłem więc do prezydenta FIFA, Gianniego Infantino i zwróciłem mu uwagę, że w 2020 roku powstała wyrwa spowodowana odwołaniem plebiscytu Ballon d’Or. Najważniejsze rozgrywki, pomimo pandemii koronawirusa, zostały dokończone, a najlepsi piłkarze zrobili różnicę, nawet w czasach COVID-19. A najbardziej właśnie Lewandowski” – powiedział prezes Bayernu Monachium w wywiadzie dla włoskiego „Tuttosport”.

Czwartkowa ceremonia w Zurychu była zatem miłą formalnością. RL9 zdeklasował swoich konkurentów i do prywatnej gabloty, w której od października stoi już nagroda dla Piłkarza Roku UEFA, będzie mógł wstawić także efektowną srebrną statuetkę od FIFA. W ten sposób definitywnie kończy się dysputa o najlepszym piłkarzu w historii nadwiślańskiego kraju, wszak Kazimierz Deyna (1974) i Zbigniew Boniek (1982) w światowym plebiscycie zajmowali „jedynie” trzecie miejsce, a do granicy 45 goli w jednym roku kalendarzowym nawet się nie zbliżyli.

W pozostałych kategoriach wyróżnienia powędrowały m.in. do Jürgena Kloppa (najlepszy trener), Manuela Neuera (najlepszy bramkarz) i Heung-Min Sona (najpiękniejszy gol, nagroda im. Ferenca Puskasa).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*